A ja uważam tak-że jeżeli już z hamulcem, to najlepiej coś nowego. Czyli oś, najazd itd. Stare, nawet po gruntownym przejrzeniu zawsze będzie stare.Tym bardziej nasze, niewiadowskie.Reanimowałem hamulce jak miałem b1400.2 osie, 4 bębny.Bujałem się z tym parę ładnych tygodni, zawsze było coś nie tak.Dopiero jak poszło wszystko nowe-bębny, szczęki linki, rozpieraki itd zaczęło robić.Koszty-nawet nie chce mi się pisać.Sprzedałem, kupiłem jednoosiówkę. Z hamulcem.Porozbierałem, poczyściłem,stwierdziłem że pojeżdżę zobaczę.Jak mi zablokowało koło podczas delikatnego hamowania z 600kg miału na przyczepie,i postawiło przyczepę bokiem-stwierdziłem dość.Ale czasu nie było, koło odblokowałem,jakoś jeździłem. Zablokowało obydwa,200kg na pace. Środek Kielc, wiadukt.Byłem gallopem, jakoś na suwa zjechałem.Wywaliłem hamulce, jestem szczęśliwy.Zero problemów,po prostu trzeba mieć świadomość, że się ciągnie
Tantalos, rozumiem że 6 kół lepiej hamuje.Ok pod warunkiem że ,,biorą,, równo. Konia z rzędem-temu komu równo hamują. I to nie podczas jazdy,tylko na rolkach.Nie ma takiej opcji.Przyczepy nasze zachowują się różnie, często przeładowane, na jedną lub drugą stronę.Do tego koleiny,dziury itd.Już widzę ostre hamowanie,np na mokrym w koleinie.Przyczepa taka wtedy nie działa jak dodatkowy hamulec, tylko kawał masy zachowującej się dziwnie.Ale to jest moje zdanie;)
Do Lexa-nie masz kasy na nowe,nie kombinuj ze starym.Wywal, jedź niehamowaną.Tylko ze świadomością że jedziesz z przyczepą.Jeszcze jedno-nie wiem jakie masz plany wakacyjne,ale jak Ci coś padnie w Polsce,ok, coś wymyslisz.Poza granicami może być różnie z częściami.Przy niehamowanej,pratycznie tylko zapas,i łożyska na wymianę.
Podkreślam-moje wypociny dotyczą naprawy,lub wymiany osi na używkę.
I jak napisałem Tantalos-powodzenia w podjęciu słusznej decyzji.