Strona 2 z 3

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 12:39
autor: StaryDziad
RAFALSKI pisze:Jak już napisałem, to jest Fanklub a we wszystkich fanklubach panuje zasada, że szanuje się to co zrzesza, łączy fanklubowiczów.

Rozumiem. Ja nie podchodzę do tematu niewiadówki z takim nabożeństwem i nie sądziłem, że mogę w ten sposób kogoś obrazić. Przepraszam, jeśli ktoś poczuł się dotknięty.

Co do "zbrodni na technice" to jakoś jej nie dostrzegam. Jeżeli połączenie byłoby solidne, to sztywność pozostałaby taka sama jak przed przecięciem, ponieważ siły przenoszone przez połączenie równe byłyby tym, które działają na abstrakcyjną linię biegnącą w tym samym miejscu przed przecięciem. Na przykład gdy łączy się dwie blachy, to siły są przenoszone przez klej albo śruby czy nity i nikt nie mówi o zbrodni na technice. :-)

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 12:49
autor: Pająk
Bez dodatkowego stelaża w środku trzymającego budę do kupy tego nie widzę. Do czapki którą odetniesz musiałbyś dokleić od zewnątrz rant 2-3cm (kolor różowy na rysunku) lejąca się woda nie podejdzie. Kolor pomarańczowy to dolna prowadnica i zielony górna prowadnica. Jedna wchodzi w drugą. Zabezpieczenie to może być po prostu śruba na przelot, kołek z zawleczką itp. Robiąc kilka otworów w prowadnicy mógłbyś ustawiać dach wyżej lub niżej.

Obrazek

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 13:21
autor: andslu58
Pytasz kolegów co myślą i oni wyrażają swoją opinię. Mam wrażenie, że zanim zadałeś pytanie wiedziałeś jaki będzie efekt i kręci Cię robienie gównoburzy (chyba już kolejnej) na tym forum.
Proponuję nie pytać skoro i tak masz jakoś tam ugruntowaną koncepcję tylko ciąć i krzesać iskry!!!! W końcu to TWOJA przyczepa i rób z nią co Ci się podoba! Po co pytać innych skoro i tak wiesz lepiej i Twoje musi być na wierzchu? Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co napisał wcześniej kolega RAFALSKI.

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 13:46
autor: Samoogon
Nie ma co się gorączkować, z tego co zauważyłem to te wymysły mają na celu wszczęcie dyskusji. Kolega to chyba lubi sobie tak pobredzić bez sensu to dlaczego mu tego odmawiać. Myślę że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, że któryś z tych pomysłów wprowadzi w życie. Ot taka sztuka dla sztuki, choć pachnie trochę trolem.
Wracając do tematu. Chyba jednak nie zajmowałeś daszku z zapiekanki. Inaczej byś nie pisał że to tyko kawałek laminatu. Ja to robiłem więc wiem o czym piszę, zrobiłem to sam ale tyko przed malowaniem i ze zdjętym juz kufrem. Zablokowałem ciężar w łokciach i próbowałem założyć. Nie było kufra, więc mogłem podejść bliżej do ściany i mi się to udało.
Ale założenie tego z kufrem na wyciagnietych rękach nie jest możliwe. Mówię o daszku, nie całym dachu. Nie wygłupiaj się twierdzeniem, że to tylko kawałek laminatu i sam to założysz bo super osmieszasz, pomijając już wszystko inne.
Widziałem gdzieś wideo jak gościu ciągnął Warszawą przyczepę rozkładaną elektrycznie do góry. Wygląda jak bagażowa i powstawał z niej kemping. Może idź w coś takiego raczej.

Edit:
Mam
https://youtu.be/KQfKuYSzcbc

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:00
autor: SingSing74
Tu ktoś poszedł w drugą stronę. Ta niewiadówka przypomina dzieło doktora Frankensteina ;)

Frankenstein.jpg

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:04
autor: stachu_gda
Samoogon pisze:Chyba jednak nie zajmowałeś daszku z zapiekanki. Inaczej byś nie pisał że to tyko kawałek laminatu. Ja to robiłem więc wiem o czym piszę, zrobiłem to sam ale tyko przed malowaniem i ze zdjętym juz kufrem. Zablokowałem ciężar w łokciach i próbowałem założyć. Nie było kufra, więc mogłem podejść bliżej do ściany i mi się to udało.
Ale założenie tego z kufrem na wyciagnietych rękach nie jest możliwe. Mówię o daszku, nie całym dachu.


Mały tip na przyszłość: daszek bez problemu wyjmujesz biorąc go do środka przez otwór w dachu i wyjmując drzwiami. Nawet taki kurdupel jak ja po 3 browarach robi to bez problemu ;)

EDIT: Chociaż teraz jak sobie przypominam, to wiem że raz na pewno podczas remontu ściągałem daszek tak jak Samoogon piszesz, z tym że we 2 osoby. Zdaje się że potem odkryłem demontaż przez środek jak musiałem sobie sam radzić.

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:07
autor: RAFALSKI
StaryDziad pisze:Co do "zbrodni na technice" to jakoś jej nie dostrzegam.

Chodzi o punkt widzenia, nie patrzę czysto technicznie bo wydaje mi się, że zrobienie zdejmowanego dachu choć bardzo trudne, da się zrobić porządnie. Nie ma rzeczy niemożliwych. Cytowane sformułowanie użyłem mając na myśli brak poszanowania dla -bądź co bądź- youngtimera krajowej motoryzacji, minionej epoki. Dla mnie (i pewnie nie tylko) tą zbrodnią będzie sam fakt odcięcia dachu a nie ewentualny (nie twierdzę, że zrobiłbyś to źle) zły sposób wykonania.

andslu58 pisze:Proponuję nie pytać skoro i tak masz jakoś tam ugruntowaną koncepcję tylko ciąć i krzesać iskry!!!! W końcu to TWOJA przyczepa i rób z nią co Ci się podoba!

Jest to jakieś wyjście, czego oczy nie widzą... itd. ;)

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:11
autor: StaryDziad
Samoogon pisze:Wracając do tematu. Chyba jednak nie zajmowałeś daszku z zapiekanki. Inaczej byś nie pisał że to tyko kawałek laminatu. Ja to robiłem więc wiem o czym piszę, zrobiłem to sam ale tyko przed malowaniem i ze zdjętym juz kufrem.


Zdejmowałem do malowania i naprawy i przeglądu śrub i zawiasów podnośnika. Ale ściągałem na tył przyczepy. Nie jest cięższy niż drzwi. Może nie zwracałem uwagi na możliwość porysania budy, więc zsunąłem go, nie pamiętam. Ale wiem, że nie jest ciężki.
Być może trudność polegała na podniesieniu tego na prostych rękach z pozycji stania na ramie od strony kufra. To rzeczywiście jest całkiem inna praca ramion i wtedy może być ciężko.
Ja myślę o uniesieniu dachu o kilka centymetrów stojąc w środku przyczepy, przesunięciu go na tył, potem przejście na zewnątrz, na przyczepy i ściągnięcie go na dół, najpierw jedną stroną, a potem dalej, trzymając za drugą stronę. Według mnie, to nie jest skomplikowane. No tak realnie, ile kg może ważyć taka część dachu? 20 kg?

Co do trolowania, to na pewno nie. Owszem, moje pomysły w dużej mierze to teorie, ale np. zobaczcie jakie fajne rzeczy wyszły przy okazji pomysłu ogrzewania podłogowego. I zauważcie, że w miarę remontowania pokazuję zwyczajne działania przy przyczepce.

Wyluzujcie panowie i uruchomcie wyobraźnię. Jak byście rozwiązali taki problem, gdyby była to sprawa życia i śmierci? Zróbcie taki myślowy eksperyment?

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:16
autor: stachu_gda
StaryDziad pisze:Wyluzujcie panowie i uruchomcie wyobraźnię. Jak byście rozwiązali taki problem, gdyby była to sprawa życia i śmierci? Zróbcie taki myślowy eksperyment?


Koła out, i na samych bębnach. Nawet w bok się da przesuwać, jak postawisz na płycie meblowej wysmarowanej od spodu olejem. Sam tam robiłem jak z kumplem swoją zapiekankę wyciągałem z garażu podczas zakupu :)

Jakieś 20-30 cm można też uzyskać kładąc ją na boku :)

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:23
autor: Samoogon
Ja bym poszedł w przeróbkę drzwi garażowych.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:26
autor: stachu_gda
To się nie zawsze da zrobić, zresztą sam garaż może być fizycznie za niski. Ostatnio na OLX widziałem ogłoszenie, w którym ktoś zrobił przez całą długość garażu dwa "rowy" - tory dla kół przyczepy, których spód był pod poziomem posadzki, na tyle żeby cepka osią nie wadziła o posadzkę.

Re: RE: Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:39
autor: Samoogon
stachu_gda pisze:To się nie zawsze da zrobić, zresztą sam garaż może być fizycznie za niski. Ostatnio na OLX widziałem ogłoszenie, w którym ktoś zrobił przez całą długość garażu dwa "rowy" - tory dla kół przyczepy, których spód był pod poziomem posadzki, na tyle żeby cepka osią nie wadziła o posadzkę.
A widzisz i to jest good idea , można przy okazji te rowy wykorzystać jako odpływ wody ociekajacej z kół.
Widziałem takie rozwiązania nie łączone z potrzeba wprowadzania cepki.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 14:52
autor: StaryDziad
Nie mogę niczego modyfikować w garażu.
Garaż jest spółdzielczy, stoi na piętrze drugiego garażu (jakby na skarpie), dlatego nie mogę też robić w nim żadnych pogłębień.
Ściąganie kół dość upierdliwe i prawdopodobnie byłoby to za małe obniżenie.
Kładzenie na bok ok, ale musiałbym wyciągać wszystko z przyczepki i na szerokość z podwoziem też chyba by się nie zmieściła. :-)

Sami widzicie, że jeśli już to tylko kombinacje z dzieleniem przyczepki na pół.

@Rafalski
Przepraszam Ciebie i wszystkich potencjalnie urażonych moim bezpardonowym podejściem do niewiadówki.

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 15:31
autor: RAFALSKI
StaryDziad pisze:@Rafalski
Przepraszam Ciebie i wszystkich potencjalnie urażonych moim bezpardonowym podejściem do niewiadówki.

Daj spokój, ja się nie czuję urażony co zresztą z można wywnioskować z mojej wypowiedzi. To tylko mój pogląd i zdanie na temat. Może inne niż oczekiwałeś zakładając wątek ale cóż..
Nie martw się, wypiję z Tobą na zlocie ;) :lol:

Re: Odcięcie dachu?

: środa, 21 mar 2018, 16:18
autor: dankm
Co do sztywności,odetnij dach od samochodu osobowego i przyspawaj go z powrotem gwarantuje że to auto nie ma już sztywności.Mówie o spawaniu nie o jakimś systemie mocowania,spawanie mocniejsze na pewno.Teraz już mineły czasy składania aut z 4 takie auta podczas kolizij składały sie a efektem dospawywania dachu były pękające szyby przednie i tylnie,problemy z otwieraniem drzwi .To wszystko podczas jazdy pracuje,wygina sie we wszystkie strony,osobiście widziałem niewiadówke bez szyby okna gdzie właściciel dorobił szybe i była "troszke" za mała ale w uszczelce siedziała a podczas jazdy poszła na spacer.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka