Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Technicznie magiczność tego rozwiązania polega chyba na włączeniu żarówek od świateł drogowych szeregowo ze sobą automatycznie po włączeniu zapłonu.

Coś podobnego zamontowałem niedawno w aucie. Moduł który kupiłem ma wbudowane dwa dość mocne przekaźniki do podłączenia dwóch oddzielnych obwodów i załącza je w momencie kiedy napięcie w instalacji auta wzrośnie do 13,5V. Nie obciąża to rozrusznika bo światła zapalają się ułamek sekundy po zapłonie silnika. U siebie podłączyłem tylko jeden przekaźnik aby obsługiwał światła mijania. Zamiast bezpośrednio pod maską przy przewodach świateł, włączyłem się przy przełączniku w kabinie w cienki kabelek odpowiedzialny za te konkretne światła. Efekt jest taki, że automatycznie włączają się światła mijania a cała reszta wraz z zegarami jest wyłączona. Na lato jak znalazł a teraz zimową porą po staremu dodatkowo przekręcam gałkę aby zapalić pozostałe światła. Polecam.

W mojej Audi wydanie skandynawskie światła tak są podłączone fabrycznie, jedynie zrobiłem małą modyfikację, poprzez przełącznik włączają się albo mijania albo LED. W przyczepie wszystkie lampy i obrysy to LED oprócz stop, cofanie i przeciwmgłowe. Ale wkrótce i to może się zmienić, gdyż właśnie zakupiłem LED o światłości jak żarowe.

Ja mam obrysówki (LED) tylko z tyłu (biało-czerwone) i z przodu (białe) ponad listwą (dzięki czemu nie świecą mi w lusterka).
Dzięki temu dokładnie w lusterku widzę koniec przyczepy.

Jeśli już o światełkach .....

Widziałem kiedyś ciekawe awaryjne rozwiązanie . Otóż przyczepka wyposażona w akumulator ( jak np. moja ) posiadała włącznik umożliwiający zapalenie światełek pozycyjnych właśnie z własnego akumulatorka .

Kiedy nastąpi konieczność pozostawienia przyczepy na poboczu ( np. celem dojazdu do mechanika ) , włączamy światełka i .... przyczepka pozostaje widoczna i bezpieczna ( no chyba , że ktoś "życzliwy" nam ją odholuje ale to już inny temat )

Muszę taki magiczny włącznik dorobić !

Paczek pisze:Widziałem kiedyś ciekawe awaryjne rozwiązanie . Otóż przyczepka wyposażona w akumulator ( jak np. moja ) posiadała włącznik umożliwiający zapalenie światełek pozycyjnych właśnie z własnego akumulatorka .
(...)
Muszę taki magiczny włącznik dorobić !

Dobry pomysł. Tylko ja bym zrobił podłączenie z przerywaczem do kierunkowskazów żeby przyczepa miała samodzielne awaryjne.
Hmmm... Muszę pomyśleć nad takim rozwiązaniem.

kooba pisze:

Paczek pisze:Widziałem kiedyś ciekawe awaryjne rozwiązanie . Otóż przyczepka wyposażona w akumulator ( jak np. moja ) posiadała włącznik umożliwiający zapalenie światełek pozycyjnych właśnie z własnego akumulatorka .
(...)
Muszę taki magiczny włącznik dorobić !

Dobry pomysł. Tylko ja bym zrobił podłączenie z przerywaczem do kierunkowskazów żeby przyczepa miała samodzielne awaryjne.
Hmmm... Muszę pomyśleć nad takim rozwiązaniem.

A z przodu też masz kierunkowskazy?;)

No niby nie mam, ale zapalenie świateł nie sygnalizuje, że pojazd jest unieruchomiony. Od przodu to może nikt nie będzie atakował przyczepy stojącej na poboczu bo musiałby jechać pod prąd.

Poszczególne światła też mogę uruchamiać z akumulatora znajdującego się w przyczepie, z tym, że postojowe mam rozgraniczone na prawą lub lewą stronę.
Jakość fotek niezaspecjalna, robiona telefonem późnym popołudniem ale jako poglądowe może być.

U mnie zasilanie z haka instalacji przyczepy jest pobierane z lewego pozycyjnego. Czyli w drugą stronę idąc po odpięciu samochodu i przełączenia źródła na hak świecą lewe pozycyjne w przyczepce. A ja cały czas sie zastanawiam czy okleić taśmą odblaskową budkę czy dokładać obrysówki określające gabaryt. A może taśma led zamiast klinów w listwach?
Fakt faktem nasze budki nie są zbyt dobrze widoczne w kiepskich warunkach na drodze.

To ja chyba zrobię inaczej. Dołoże z boku obrysowki biało-czerwone oczywliscie na ledach i podłączę je do zewnętrznej instalacji tej z haka, aby normalnie spełniały swoją rolę w czasie jazdy, a dodatkowo przez bezpiecznik, diodę i przełącznik pod akumulator przyczepy. W ten sposób parkując przyczepę w nocy będzie miała swoje oświetlenie tylko na tych energooszczędnych obrysowkach, ktore spokojnie mogą świecić całą noc, nawet jak się śpi w przyczepie w trasie.
Inne przedstawiane rozwiazania i pomysły teź wymagają zastosowania jednokierunkowych diód, w przeciwnym wypadku w razie zapomnienia lub przypadkowego załaczenia świateł z aku przyczepy, poprzez wiązkę na haku zapalą się także te same w holowniku, a podczas jazdy będzie coś w rodzaju ładowania poprzez załączone światła w samochodzie, w gorszym wypadku popalą się gdzieś bezpieczniki

Wystarczy podłączyć zgodnie z przepisowym schematem i nie będzie żadnych problemów. Później wyjaśnię sprawę akumulatora.

No ale jak włączysz światła z aku w przyczepie i podepniesz auto nie mając diody lub przekaźnika w instalacji to podasz do auta zasilanie na żarówki od tak zwanej doopy strony.

Tylko przewód łączący + samochodu z + akumulatora ma w obwodzie diodę, żeby nie pobierał prądu przy rozruchu. Pozostałych świateł nie włączam jak przyczepa jest na haku, bo nie ma takiej potrzeby. Jak są spięte, to wszystkie światła mam z samochodu.

Co do widoczności na drodze, zwłaszcza w nocy, to dodanie paru elementów odblaskowych, nie mówiąc o odpowiednim oświetleniu bardzo uwidacznia nasze budki. Poniżej porównanie dwóch przyczep w jednakowych warunkach

Swój plan odnośnie postojowego oświetlenia przyczepy wprowadziłem w życie jeszcze przed wakacjami. Zamontowałem biało czerwone obrysówki, które świecą zarówno podczas jazdy ze wszystkimi światłami, jak również można je włączyć przełącznikami w przyczepie i zasilać z aku cepki bez znaczenia czy holownik jest podpięty czy nie. Dodatkowo włączenie obrysowki przy drzwiach świetnie się sprawdza jako podświetlenie stopnia wejściowego.

Jedyne zdjecie obrysowki jakie znalazłem jest z tą ładną Panią
Zamiaruję jeszcze wymienić przednie lampy pozycyjne, bo coś slabo łaczą ostatnio i zastanawiam się czy lepiej iść w oryginał czy może zaszaleć i dać lampy zespolone pozycyjne z kierunkowskazami. Np takie:

lub :