Truma - ku przestrodze
Re: Truma - ku przestrodze
Ja wczoraj sprawdziłem termoparę i faktycznie ,jeśli na krótko zatkam komin to piec zaskoczy ale jeśli na dłużej (20-30 sek.) to już bez wciśnięcia pokrętła nie odpali.Rozumiem że iskrownik będzie cykał aż padną baterie lub przekręcę pokrętło na 0 .Więc na razie wszystko jest ok.
N126n
Remont eNki
Remont eNki
- robert
- Administrator
- Posty: 2970
- Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Truma - ku przestrodze
tir eoghain pisze:Ja wczoraj sprawdziłem termoparę i faktycznie ,jeśli na krótko zatkam komin to piec zaskoczy ale jeśli na dłużej (20-30 sek.) to już bez wciśnięcia pokrętła nie odpali.Rozumiem że iskrownik będzie cykał aż padną baterie lub przekręcę pokrętło na 0 .Więc na razie wszystko jest ok.
Jak najbardziej. Po tym teście widać, że masz sprawną termoparę.
Tak jak pisałem wcześniej po zdmuchnięciu płomienia jest tylko krotka chwila, kiedy piec może sam ponownie odpalić.
Po schłodzeniu termpary gaz jest odcinany na stałe i bez ingerencji użytkownika samodzielnie już się nie odpali.
Konieczne jest wciśnięcie pokrętła i utrzymanie w tej pozycji do nagrzania termopary.
Nieco inaczej to działa w bojlerach trumy, gdzie na dopływie gazu jest zamontowany elektrozawór.
Ale to już inna bajka...
Re: Truma - ku przestrodze
naal pisze:O tym też będzie jak zrobię fotki.
Naal, mam nadzieję że nie zapomniałeś.
Czekamy na fotorelację dla potomnych.
Re: Truma - ku przestrodze
Pamiętam, pamiętam i nawet dziś udało mi się wszystko zdemontować.
Podłączenie gazowe bez uwag. Wszystko od wielozaworu do samego podpięcia Trumy w miedzi. Tu nic się nie zadziało.
W pierwszej kolejności postanowiłem wszystko odpalić i poczekać trochę czasu na wysuszenie całego układu spalinowego. Następnie zająłem się sprawdzaniem szczelności układu. Jak pewnie każdy z Was wie podczas spalania gazu wydziela się woda w postaci pary. Niby nie duże ilości, ale pewien człowiek podpowiedział mi, że można to w dobry sposób wykorzystać, a mianowicie chodzi tu o starodawną metodę sprawdzania czy trup jest trupem. Do tego zabiegu konieczne było lusterko.
No i do każdego newralgicznego punktu zacząłem przykładać lusterko w oczekiwaniu na efekt. Przy w pełni drożnej instalacji lusterko nie pokazało absolutnie nic. spaliny luźno, z niskim ciśnieniem uciekały sobie na zewnątrz. Korpus samej trumy również nie pokazał jakiś nieszczelności. Postanowiłem pójść krok dalej i zacisnąć kratkę jednocześnie redukując ujście spalin. Efekt był jednoznaczny - przy wejściu komina w korpus - przeciek, przy łączeniu komina z kratką - przeciek. Sprawa więc wyjaśniona.
Teraz bierzemy się za demontaż. Mimo obejm i nawalonego uszczelniacza niby elastycznego i ognioodpornego kratka wentylacyjna na wylocie wyszła przy użyciu lewej ręki....
A gdzie jest magiczny uszczelniacz ogniotrwały? No właśnie. Chyba go wykruszyło i wydmuchało. Brak po nim jakiegokolwiek śladu...
Wiemy już zatem że tu łączenie było słabe. Trzeba sprawdzić jeszcze łączenie z korpusem... Tu też fajnie...
Moment, moment, ale tutaj też nie ma śladów po uszczelniaczu... Najlepsze jest to, że rura spalinowa była trochę pokaleczona i z racji nieco starszego typu wykonana nie z kwasówki a z aluminium. W tym przypadku zatrucie czadem było praktycznie nieuniknione. Zbagatelizowałem to za nadto...
Ale żeby wrażeń było przy rozbieraniu jeszcze więcej, to dodam tylko, że zaczadzenie było tą bardziej przyjemną częścią, która mogła przyczynić się do tragedii. Niezabezpieczenie podłogi i laminatu może nieźle namieszać...
To chyba na tyle. Serdeczna prośba do czytających i nie mogących powstrzymać się od komentarza krytykującego sposób montażu - nie trzeba. Mądry Polak po szkodzie.
Pytania?
Podłączenie gazowe bez uwag. Wszystko od wielozaworu do samego podpięcia Trumy w miedzi. Tu nic się nie zadziało.
W pierwszej kolejności postanowiłem wszystko odpalić i poczekać trochę czasu na wysuszenie całego układu spalinowego. Następnie zająłem się sprawdzaniem szczelności układu. Jak pewnie każdy z Was wie podczas spalania gazu wydziela się woda w postaci pary. Niby nie duże ilości, ale pewien człowiek podpowiedział mi, że można to w dobry sposób wykorzystać, a mianowicie chodzi tu o starodawną metodę sprawdzania czy trup jest trupem. Do tego zabiegu konieczne było lusterko.
No i do każdego newralgicznego punktu zacząłem przykładać lusterko w oczekiwaniu na efekt. Przy w pełni drożnej instalacji lusterko nie pokazało absolutnie nic. spaliny luźno, z niskim ciśnieniem uciekały sobie na zewnątrz. Korpus samej trumy również nie pokazał jakiś nieszczelności. Postanowiłem pójść krok dalej i zacisnąć kratkę jednocześnie redukując ujście spalin. Efekt był jednoznaczny - przy wejściu komina w korpus - przeciek, przy łączeniu komina z kratką - przeciek. Sprawa więc wyjaśniona.
Teraz bierzemy się za demontaż. Mimo obejm i nawalonego uszczelniacza niby elastycznego i ognioodpornego kratka wentylacyjna na wylocie wyszła przy użyciu lewej ręki....
A gdzie jest magiczny uszczelniacz ogniotrwały? No właśnie. Chyba go wykruszyło i wydmuchało. Brak po nim jakiegokolwiek śladu...
Wiemy już zatem że tu łączenie było słabe. Trzeba sprawdzić jeszcze łączenie z korpusem... Tu też fajnie...
Moment, moment, ale tutaj też nie ma śladów po uszczelniaczu... Najlepsze jest to, że rura spalinowa była trochę pokaleczona i z racji nieco starszego typu wykonana nie z kwasówki a z aluminium. W tym przypadku zatrucie czadem było praktycznie nieuniknione. Zbagatelizowałem to za nadto...
Ale żeby wrażeń było przy rozbieraniu jeszcze więcej, to dodam tylko, że zaczadzenie było tą bardziej przyjemną częścią, która mogła przyczynić się do tragedii. Niezabezpieczenie podłogi i laminatu może nieźle namieszać...
To chyba na tyle. Serdeczna prośba do czytających i nie mogących powstrzymać się od komentarza krytykującego sposób montażu - nie trzeba. Mądry Polak po szkodzie.
Pytania?
- robert
- Administrator
- Posty: 2970
- Rejestracja: poniedziałek, 24 maja 2010, 12:09
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Truma - ku przestrodze
Powiem krótko: CUD, że żyjecie....
Na kolanach do Częstochowy.
A teraz zamontuj to jak należy.
Na kolanach do Częstochowy.
A teraz zamontuj to jak należy.
Re: Truma - ku przestrodze
1000 razy będę powtarzał że cieszymy się z Anią że jesteście cali i zdrowi. A powiedz coś o tych "zwęgleniach". Czy to sadza czy spalony laminat? A co do rury spiro byłem sam w szoku jak odgiąłem oryginalną rurę kominową o czym już wspominałem...sito.
Re: Truma - ku przestrodze
Tu niestety oberwał laminat i kawałek podłogi. Oczysciłem wszystko porządnie i zabezpieczyłem brzegi profilami U75.
-
- Posty: 300
- Rejestracja: czwartek, 1 sty 2015, 10:32
- Lokalizacja: Łomianki/Warszawa
Re: Truma - ku przestrodze
co to za srebrna folia na łączeniu rury z piecem, po co ją tam dałeś??
tam też dawałeś uszczelniacz???
czy tam w orginale nie powinien być ten oring, który daje się nowy i obejma zaciskowa?
tam też dawałeś uszczelniacz???
czy tam w orginale nie powinien być ten oring, który daje się nowy i obejma zaciskowa?
Re: Truma - ku przestrodze
dziękuję za relację. naprawdę trzeba mieć dużo odwagi żeby przyznać się do błędu. A foto dają dużo do myślenia.
Jakiego użyłeś uszczelniacza?
Jakiego użyłeś uszczelniacza?
Re: Truma - ku przestrodze
sMAJSTER pisze:dziękuję za relację. naprawdę trzeba mieć dużo odwagi żeby przyznać się do błędu. A foto dają dużo do myślenia.
Jakiego użyłeś uszczelniacza?
Nie sposób się nie zgodzić z sMajster.
Teraz mogą wszyscy zobaczyć czym grozi taki montaż i co najważniejsze sami wyciągnąć wnioski.
Gadanie i pisanie można puścić miedzy uszami, a tu zdjęcia mówią same za siebie.
Zastanawia mnie jednak to dlaczego masz nadpaloną skoruę. Piec nie styka sie bezposrednio z podlogą.
Wysłane z mojego GT-S7710 przy użyciu Tapatalka
Re: Truma - ku przestrodze
Też mnie to ciekawi,ognia raczej na wylocie przecież nie ma a z wysokiej temperatury tak przecież opalić się nie mogła.W rurze spalin tej aluminiowej też sadzy nie ma,trochę to podejrzane...Mogłbyś jeszcze pokazać jak wygląda wlot powietrza do trumy.Według mnie to wlot powietrza był zarazem i kominem gdzie uchodziły spaliny gdy wylot spalin z trumy został zatkany - świadczy o tym okopcony spód przyczepy....
N126n
Remont eNki
Remont eNki
Re: Truma - ku przestrodze
Niesamowity zbior nieszczesc i szczyt braku wyobrazni w kwestii 'rzezbienia przy gazie'.
Juz za chwile okaze sie, ze ten piec lub jego palnik jest powaznie uszkodzony i w ogole nie powinien byl byc montowany.
Proponuje zmiane tematu tego watku na np.: "Moje z piecem poczynania - ku przestrodze." Widac, juz wyraznie, ze to nie truma byla tutaj przyczyna tego, co sie stalo.
Racja, ze zamieszczenie tych zdjec wymagalo od Naal'a sporo odwagi... ale, w mojej ocenie, poczynan takich nie da sie w zaden sposob usprawiedliwic. Szok i niewyobrazalny zbior dziwacznych pomyslow, ktore o maly wlos zabilyby dwie osoby.
Rzeczywiscie cud i szczescie, ze tak to sie nie skonczylo.
Naskrobane Tapatalk'iem.
Juz za chwile okaze sie, ze ten piec lub jego palnik jest powaznie uszkodzony i w ogole nie powinien byl byc montowany.
Proponuje zmiane tematu tego watku na np.: "Moje z piecem poczynania - ku przestrodze." Widac, juz wyraznie, ze to nie truma byla tutaj przyczyna tego, co sie stalo.
Racja, ze zamieszczenie tych zdjec wymagalo od Naal'a sporo odwagi... ale, w mojej ocenie, poczynan takich nie da sie w zaden sposob usprawiedliwic. Szok i niewyobrazalny zbior dziwacznych pomyslow, ktore o maly wlos zabilyby dwie osoby.
Rzeczywiscie cud i szczescie, ze tak to sie nie skonczylo.
Naskrobane Tapatalk'iem.
SQ8KMY via Icom D-Star
Re: Truma - ku przestrodze
Robcio pisze:...
Juz za chwile okaze sie, ze ten piec lub jego palnik jest powaznie uszkodzony i w ogole nie powinien byl byc montowany.
....
To chyba oczywiste jest, że piec trzeba dokładnie sprawdzić przed montażem.
Szczególnie po takich przejściach.
Wysłane z mojego GT-S7710 przy użyciu Tapatalka
Re: Truma - ku przestrodze
grzesiek0 pisze:To chyba oczywiste jest, że piec trzeba dokładnie sprawdzić przed montażem.[...]
...jak widac nie dla wszystkich ;-P
Naskrobane Tapatalk'iem.
SQ8KMY via Icom D-Star
Re: Truma - ku przestrodze
ej Lubelaki ...... i tak już jesteśmy zaściankowe pieniacze
nawet jeśli zwracacie słusznie uwagę może to być wiecie jak odebrane prze takiego jednego
Naalu podłącz teraz po Bożemu bo bardzo chcemy Cię widzieć na kolejnym zlocie.
nawet jeśli zwracacie słusznie uwagę może to być wiecie jak odebrane prze takiego jednego
Naalu podłącz teraz po Bożemu bo bardzo chcemy Cię widzieć na kolejnym zlocie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości