Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Czas urlopu i pierwszego wyjazdu z budą zbliża się wielkimi krokami. Auto do najmłodszych już nie należy ale z drugiej strony jest już na tyle zaawansowane, że przecinakiem i trzynastką niewiele da się zrobić (jakoś dziwne wszelkie komputery, sterowniki i czujniki ciężkiego sprzętu się lubią ). W związku z tym chciałbym wykupić sobie ubezpieczenie assistance. Chodzi mi głównie o odholowanie auta i przyczepy w razie jakiegoś zdarzenia pod dom. Z tego co patrzę na oferty to przeważnie są limity kilometrów. Plan urlopu przewiduje oddalenie się od miejsca zamieszkania o jakieś 500-600 km, a limity są raczej zdecydowanie niższe. Może ktoś z kolegów ma wykupione takie ubezpieczenie i orientuje się które TU oferuje assistance z limitem minimum 500 km za przyzwoite pieniądze.
Z góry dziękuję za namiary na sprawdzone oferty.

Dobre pytanie.
W poprzednie wakacje odkręciło mi się koło w samochodzie, miło nie było bo awaria miała miejsce pod Nowym Dworem Gdańskim czyli jakieś 550 km od domu. Efekt taki, że jedna szpilka się urwała i kawałek wpadł do bębna, więc dalsza jazda się skończyła.
Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Wyjąłem telefon odpaliłem Google i wpisałem "Pomoc drogowa Nowy Dwór Gdański", po czym zadzwoniłem pod numer telefonu z pierwszego linka od góry. Pan przyjechał zabrał mnie razem z samochodem do swojego warsztatu (żona została na poboczu razem z przyczepką), a pod warsztatem wręczył mi kluczyki i dokumenty do samochodu zastępczego, który miał hak. Wróciłem po żonę i przyczepkę, i pojechaliśmy na najbliższy camping. Następnego dnia pojechałem oddać auto zastępcze i odebrać swoje już naprawione. Cała impreza (holowanie, naprawa, auto zastępcze) kosztowała mnie 400 zł (pan stwierdził, że nie będzie bardzo z biednego turysty zdzierał:)).

Ciekawe czy opłaciło by się wykupić assistance?

Ciekawe czy opłaciło by się wykupić assistance?

Z tego co zdążyłem się zorientować to za taką kasę masz full wypas assistance na cały rok. Podstawowe pakiety to koszt rzędu 100 zł ale ich zakres jest bardzo różny i dlatego też tutaj zadałem pytanie o sprawdzone oferty, tym bardziej, że w naszym wypadku chodzi o dodatkowe odholowanie przyczepy. Ofert i firm jest tyle, że ciężko coś samemu wyłuskać a nie mam żadnego zaufanego brokera, który dobrze podpowie i doradzi.

Pozostaje tylko jeden niewyceniony minus.
Gdybym miał assistance to wróciłbym do domu tydzień wcześniej, a tak naprawiłem auto i dalej spędzałem urlop nad morzem.
No i cenę to należałoby porównywać jakieś 200 zł, zakładając że:
100 auto zastępcze
100 naprawa
200 holowanie do warsztatu

Koszta naprawy i tak musiałbym ponieść, a zastępczego auta bym nie brał.

Gdybym miał assistance to wróciłbym do domu tydzień wcześniej, a tak naprawiłem auto i dalej spędzałem urlop nad morzem.

Niekoniecznie. W każdym praktycznie pakiecie jest próba uruchomienia auta na miejscu lub odholowanie do najbliższego warsztatu. Odholowanie do domu jest opcją dodatkową i wolałbym ją mieć gdyż jak wiadomo awarie zdarzają się różne. W Twoim wypadku naprawa kosztowała 400 zł i jeden dzień pracy, a może się zdarzyć, że naprawa pochłonie cały wakacyjny budżet i może trwać kilka dni. Nie wspomnę już o wypadku czy kolizji przy który są marne szanse na usprawnienie auta w jeden dzień.

I to są argumenty, po których zacząłem się zastanawiać nad takim rozwiązaniem.
Zobaczymy czy ktoś coś poleci. Ja też czegoś poszukam.

właśnie jestem na etapie wykupowania polisty na samochód a i zdarzało korzystać się z assistance.
Więc tak- samochód tu sprawa jest łatwa - mam Liberty Assistace premium ( pomoc wszelaka nawet pod domem jak nie odpali) oczywiście standardy takie jak zgubienie kluczyków, złe paliwo, zmiana koła, holowanie. Ale to dotyczy pojazdu a nie zespołu pojazdów. Samochód zastępczy na czas naprawy lub transport w miejsce docelowe to także jest w pakiecie.

Przyczepa jest osobnym pojazdem i musi być ubezpieczona osobno. Ja mam polisę OC na przyczepę w PZU i tam w standardzie jest miniasistance w ramach którego odholują przyczepę we wskazane miejsce ( dom, miejsce docelowe - zależy jak wolisz) oraz ogólnie mówiąc doraźna pomoc w przypadku unieruchomienia pojazdu. O ile dobrze pamiętam do 150km(później ok 5zł za km) więc wystarczy na transport do mechanika lub na pole kampingowe gdzie może uda się zakasać rękawy i samemu coś naprawić.

Dzisiaj rozmawiałem z konsultantka MBanku o ubezpieczeniu i w ramach ich świadczeń przyczepa zostaje na drodze i nie ma możliwości wykupienia assistance na przyczepę.

Temat jest ciekawy ale jak to bywa w ubezpieczeniach - wszędzie pełno kruczków i trzeba uważać

Ja mam wszystko ubezpieczone w Warcie (mieszkanie, pojazdy) i jak narazie mam dobre doświadczenia.
Niedawno wykupiłem nowe oc na cepkę (46zł/rok, mam 60% zniżki) i spytałem o assistance.
Opcje są takie http://www.warta.pl/documents/10157/176 ... stance.pdf
Wykupiłem wariant złoty (78zł/rok) i taki wykupię na samochód przy odnawianiu polisy. Ubezpieczenie cepki razem 124zł/rok, holowanie do 200km, co przy moich wyjazdach wystarczy. Przeważnie jeżdżę z opolskiego w Lubuskie i nad Zachodnie Pomorze, a mam kolegę mechanika w Gorzowie WLKP, więc nie muszę np. ze Szczecina holować do Kędzierzyna, zatem 200km mi wystarczy.Jest wybór pakietów, no i można porównać z innymi towarzystwami ubezpieczeniowymi .

Jadąc w zeszłym roku za granice wykupiłem tutaj http://sospzmot.com.pl/" target="_blank" target="_blank" target="_blank, holowania do domu co prawda nie mają ale nie na to liczyłem, cena bardzo przystępna była a autko do warsztatu holują auto razem z doczepką więc ok. Podobno bardzo fajny assistance ma starter http://www.starter24.pl/index.html?gcli ... 3godMSYAkA" target="_blank" target="_blank" target="_blank ale akurat jak jechałem nie mieli jeszcze gotowej oferty . Co do pzmot-u nie wiem jak się to sprawdza bo korzystać na szczęście nie musiałem.

Odgrzeję trochę kotleta ale wracam do tematu, bo chciałbym coś kupić przed zbliżającymi się wielkimi krokami wakacjami. Jakieś ciekawe oferty? Ktoś coś kupował i może polecić lub podpowiedzieć? Chciałbym assistance z możliwie dużym limitem kilometrów.

Ja wlasnie jestem w tym temacie i bardzo sklaniam sie nad wykupieniem dodatkowedo asistance na przyczepke.Gothard zaproponowal mi do OC 55zl,90 asistance do 200km. Ten asistance,o ktorym kolega wyzej pisal,ktory jest w OC, obowiazuje tylko w przpadku wypadku.Mnie interesuje tez taki,ktory obejmuje awarie przyczepy/samochodu. Bede na dniach dopinal ubezpieczenie,moze ktos ma juz przetarty ten temat?

Ja się wybieram ale chwilowo nie mam czasu. Może w przyszłym tygodniu skoczę do jakiegoś multiagenta i poproszę o przedstawienie i porównanie oferty. Ja chciałbym najbardziej żeby był jak największy limit kilometrów holowania. Chyba wolę się w razie czego użerać ze swoimi mechaniorami niż z obcojęzycznymi. Rodzinę mam na Śląsku więc fajnie jakby się udało tam doholować. Warta ma na przykład maxymalny limit 1000 km ale różne są informacje w necie, bo gdzieś wyczytałem, że to tylko dla klientów którzy mają u nich OC albo AC. Nie chce mi się zgłębiać OWU wszystkich firm więc wstępne informacje chcę pozyskać od jakiegoś agenta. Resztę doczytać i podjąć decyzję.

Ergo Hestia zaproponował mi dziś w pakiecie z OC assistance z limitem 1200 km na Europę wraz z ewentualnym noclegiem no i oczywiście z budą. Koszt spory...

Zdecydowalem sie na HDI i za 130zl mam holowanie do 200km w przypadku awarii i tyle mi wystarczy.Z tego co zauwazylem,to trzeba doczytac od ilu km.od miejsca zamieszkania zaczyna dzialac asistance.W HDI dopiero od 25 km.Mi to odpowiada,bo przyczepa stacjonuje 20km od miejsca gdzie mieszkam,ale np.Goethard ma od 5km,ale za to tylko 135km.asistance....

Mnie bardziej interesuje skąd mnie do tego domu przyciągną z budą i załogą, odpukać, w razie większej awarii lub wypadku. Jak mi się auto rozkraczy 24 km od domu to sam sobie poradzę. Widziałem, że są na to też limity ale szczerze nie zwraca na to uwagi, bo chyba najwiekszy limit widziałem 75 km. Firmy zabezpieczają się tu przed ofiarami, którym na przykład zabraknie paliwa kilometr od domu i będą dzwonić na assistance żeby mi 5l podrzucili, bo bańki nie mają żeby skoczyć na cpn za rogiem po paliwo.
Generalnie jestem skłonny na to poświęcić odrobinę biletów NPBu żeby sobie ograniczyć kontakty z obcojęzycznymi mechaniorami do niezbędnego minimum. Ja poliglotą nie jestem, żona bardzo dobrze włada angielskim ale obawiam się, że może być ciężko dogadać się z węgierskim specem od aut za pośrednictwem tłumacza który nie ma bladego pojęcia o czym mówi. Może przesadzam ale wolę mieć taki komfort psychiczny, że jak mi się auto rozjedzie gdzieś w połowie Chorwacji to ściągnę je chociaź na poludnie Polski. Na Śląsku mam rodzine, szwagra który wszystkich zna a nawet może załatwić lawetę po kosztach (przetestowane już raz) i albo załatwić naprawę właśnie tu albo niewielkim kosztem dotrzeć do domu i naprawić u swojego zaufanego mechanika.