Kociołek na ognisko
Re: Kociołek na ognisko
Jest jeszcze jedna sprawa. Kiedyś z Anią chcieliśmy zakupić w markecie kociołek i co ciekawe na każdym jaki oglądaliśmy w różnych sklepach widniał napis: Przedmiot dekoracyjny nie do celów spożywczych.
Re: Kociołek na ognisko
Romlas pisze:reflexes pisze:Robiłem z tego co mi się wydawało, że było w kociołku w Ostrowie. Kapusta, ziemniaki, marchewka, kiełbasa, boczek itp
A ma Kolega precyzyjniejszy przepis? Bym spróbował w szybkowarze.
Już chłopaki podali więc działaj. Mi smakowało.
vvarrior pisze:Jest jeszcze jedna sprawa. Kiedyś z Anią chcieliśmy zakupić w markecie kociołek i co ciekawe na każdym jaki oglądaliśmy w różnych sklepach widniał napis: Przedmiot dekoracyjny nie do celów spożywczych.
Była kiedyś artykuły w necie o rzekomo chińskich kociołkach z ołowiem, szkodliwych dla życia i zdrowia itp. ale ile w tym prawdy to nie wiem.
Re: Kociołek na ognisko
CornBlumenBlau pisze:Nie wiem jaki masz szybkowar
No raczej taki uczciwy z Fagora. To myślę że da radę.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Kociołek na ognisko
Kurczę u mnie kociołek od kilku lat się kurzy w graciarni, muszę w końcu wypróbować
Re: Kociołek na ognisko
stachu_gda pisze:Kurczę u mnie kociołek od kilku lat się kurzy w graciarni, muszę w końcu wypróbować
O, chętnie wezmę w tym udział
Aganetka pisze: Gdybym jednak miał wybierać, osobiście wybrałbym surowy żeliwiak.
Ja też, surowy ma swoisty klimat, ten emaliowany to taki zwykły gar po tuningu To oczywiście tylko moje zdanie, powłoka na pewno ma pewne zalety i podejrzewam, że głównie chodzi o łatwiejsze czyszczenie. Mimo wszystko dla mnie, skoro żarcie ma być pichcone na żywym ogniu czyli "jak za dawnych czasów" to innej opcji niż surowy nie ma.
W lutym byliśmy w górach i kumpel wziął ze sobą kociołek. Kilka razy robiliśmy pyszną grochówkę, za każdym razem trochę inną żeby nie było monotonnie. Kocioł surowy, żeliwny i podobno krajowej produkcji, taki:
Napaliłem się na niego ale jakoś zawsze są ważniejsze wydatki..
Zupka zawsze była pełna warzyw.
Kociołek czyściliśmy zawsze tuż przed użyciem zasypując go śniegiem a potem porządnie gotując. Na koniec szorowanie szczotą i nowy wsad.
Zupka pyszna, wszyscy wcinali, aż im się uszy trzęsły
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Kociołek na ognisko
RAFALSKI pisze:Ja też, surowy ma swoisty klimat, ten emaliowany to taki zwykły gar po tuningu To oczywiście tylko moje zdanie, powłoka na pewno ma pewne zalety i podejrzewam, że głównie chodzi o łatwiejsze czyszczenie. Mimo wszystko dla mnie, skoro żarcie ma być pichcone na żywym ogniu czyli "jak za dawnych czasów" to innej opcji niż surowy nie ma.
Ja mam emaliowany, kiedyś wpadł jako prezent, wiadomo darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda
Podobno emaliowany nie wymaga smarowania smalcem ścian, coby liście kapusty będące wyściółką tradycyjnej pieczonki nie przywarły na stałe - ale to podobno, gdzieś kiedyś czytałem, nie wiem czy prawda.
Re: Kociołek na ognisko
CornBlumenBlau pisze:Gdyż?
Jakoś nie mogę zrozumieć w czym ta powłoka przeszkadza. Dla mnie to zaleta.
Nie potrafię uzasadnić dlaczego taki wybór, póki co nie mam żadnego więc nie mam z tym żadnych doświadczeń.
Każdy ma jakiś własne wyobrażenia dlatego ja wybrałbym surowy. Może sentyment do prostoty, może większa odporność takiego gara...
Aby uniknąć przypalenia w jednym i drugim zaleca się wykładanie ścian kapustą. Surowy trzeba dodatkowo smarować bo rdzewieje.
Koncepcja deszczu zależna jest od człowieka.
Pesymistów olewa, na optymistów leci.
2017: 25 nocy / 2494 km, [size=50]2018: 19 nocy /? km, 2019: 30 nocy / 2540 km,2020: 11 nocy/0km
Pesymistów olewa, na optymistów leci.
2017: 25 nocy / 2494 km, [size=50]2018: 19 nocy /? km, 2019: 30 nocy / 2540 km,2020: 11 nocy/0km
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4377
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Kociołek na ognisko
Idąc za namową kolegów zrobiliśmy (z lekkim niedowierzaniem) kociołek w szybkowarze. Efekt - palce lizać. Ja wiem, że ta cała otoczka: rozpalanie ognia, pilnowanie, dokladanie drewna i zapach dymu jest równie ważna, ale temat zakupu kilkukilagramowego gara muszę jeszcze przemysleć
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
Re: Kociołek na ognisko
Szczerze powiedziawszy ja jakoś nie wierzę, że przez ten gruby żeliwny gar jedzenie jest w stanie naciągnąć jakikolwiek smaku z dymu. Fakt, że jak się to robi w szybkowarze to nie ma tego klimatu. Podobnie jak z tym grillem. Niby gazowy, niby nie to, a tak na prawdę nie wiem czy jestem w stanie poznać kiełbachę z węgla i gazu. Może na następnym zlocie zrobimy próbę smaku. 10 chętnych, 2 kiełbasy i głosowanie. Po pierwsze która z gazu, która z węgla, po drugie która lepsza. Myślę, że wyniki głosowanie "w ciemno" mogą być ciekawe.
Re: Kociołek na ognisko
reflexes pisze:Szczerze powiedziawszy ja jakoś nie wierzę, że przez ten gruby żeliwny gar jedzenie jest w stanie naciągnąć jakikolwiek smaku z dymu. Fakt, że jak się to robi w szybkowarze to nie ma tego klimatu. Podobnie jak z tym grillem. Niby gazowy, niby nie to, a tak na prawdę nie wiem czy jestem w stanie poznać kiełbachę z węgla i gazu. Może na następnym zlocie zrobimy próbę smaku. 10 chętnych, 2 kiełbasy i głosowanie. Po pierwsze która z gazu, która z węgla, po drugie która lepsza. Myślę, że wyniki głosowanie "w ciemno" mogą być ciekawe.
Proszę pamiętać, by eksperyment, czyli konsumpcja, odbywał się w identycznych warunkach "środowiskowych". Sposób podania, towarzystwo, atmosfera i inne tego rodzaju okoliczności, bo to ma olbrzymi wpływ na doznania smakowe
Re: Kociołek na ognisko
CornBlumenBlau pisze:Idąc za namową kolegów zrobiliśmy (z lekkim niedowierzaniem) kociołek w szybkowarze. Efekt - palce lizać. Ja wiem, że ta cała otoczka: rozpalanie ognia, pilnowanie, dokladanie drewna i zapach dymu jest równie ważna, ale temat zakupu kilkukilagramowego gara muszę jeszcze przemysleć
No dobra...będę woził swój na zloty...
Re: Kociołek na ognisko
Murano pisze:CornBlumenBlau pisze:Idąc za namową kolegów zrobiliśmy (z lekkim niedowierzaniem) kociołek w szybkowarze. Efekt - palce lizać. Ja wiem, że ta cała otoczka: rozpalanie ognia, pilnowanie, dokladanie drewna i zapach dymu jest równie ważna, ale temat zakupu kilkukilagramowego gara muszę jeszcze przemysleć
No dobra...będę woził swój na zloty...
No i nareszcie się Murano domyślił
- CornBlumenBlau
- Fanklubowicz
- Posty: 4377
- Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
- Lokalizacja: Siradiensis
Re: Kociołek na ognisko
Trochę mi zeszlo, ale przemyślalem i kupilem. 8 litrowy, z emaliowanym środkiem. Waży... 12kg... -istne piórko.
Na razie stoi na dywanie, ale w sobotę nad Wartą ognisko i inauguracja
W planach zupa fasolowa oraz karkówka w warzywach.
Już nie mogę się doczekać.
Na razie stoi na dywanie, ale w sobotę nad Wartą ognisko i inauguracja
W planach zupa fasolowa oraz karkówka w warzywach.
Już nie mogę się doczekać.
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km
Re: Kociołek na ognisko
A ja w Koczale robiłem w szybkowarze według składu zamieszczonego tu przez Marcina, który to wraz z żoną i nie tylko chwalił mój wyrób. Mam nadzieję, że nie było to tylko z czystej kultury
Re: Kociołek na ognisko
Nie było
Było pysznie !
Było pysznie !
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 43 gości