Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

http://www.rp.pl/Nieruchomosci/31122996 ... .html#ap-1

jest też link na samym dole( wyrażających swoją opinję) do całego uzasadnienia sądu

Polska...
Ręce opadają...

A mama mówiła,zrób synku więcej miejsca w garażu...teraz trzeba będzie po podwórku przestawiać....

Zgodnie z prawem budowlanym przyczepę kempingową na kołach lub bez nich, unieruchomioną na okres do 120 dni, zalicza się – tak jak barakowóz – do tymczasowych obiektów budowlanych, wymagających pozwolenia na budowę.

Oczywiście, że wszystko z prawem i spróbujmy postawić przyczepę na posesji swoich krewnych za granicą. Też nie można!

Łowię ryby i powiem wprost, obowiązuje zakaz biwakowania podczas łowienia. Przyczepy kempingowej nie można stawiać praktycznie na każdym łowisku, kamper owszem ale i za kampera zapłaciłem mandat, strażnicy wystawili mi go za zniszczenie trawy !

Połaczyłem sąsiadujące posty w jeden. CBB

GrzegorzBruta przepraszam za OT, ale dlaczego często piszesz nawet 10 postów pod sobą z odstępem czasowym prawie zerowym?
Nie możesz użyć opcji edytuj???


Też mnie to dziwi. Posty połączyłem, a na przyszlość proszę użyc edycji, bo pisanie każdego zdania w innym to nabijanie postów...
CBB

Kolejna urna nadinterpretacja...
Takim sposobem powinni zaraz się doczepiać do wszystkich stojących przyczep na posesjach czy parkingach...

Na szczęście nie ma w Polsce zasady precedensu więc jakby jakiś NB wpadł na podobny pomysł inny sąd może orzec inaczej.

Ktoś fajnie skomentował, "a co z komisami, jak nie sprzedadzą przez cztery miesiące"? Przecież to pojazd niemechaniczny na kołach. Kurna, co za kraj... tylko wyciągnąć od człowieka kasę. Trza będzie załatwiać zezwolenia... na budowę, żeby... parkować przyczepę na swoim podwórku. PRZECIEŻ TO PARANOJA JAKAŚ JEST.

Zastanawia mnie tylko co znaczy że przyczepa stoi. Czy przesunięcie o 3 cm to stoi czy nie stoi. Swoją drogą chciałem kiedyś ubezpieczyć zapiekankę jako altane działkową to firma ubezpieczeniowa odmówiła bo przyczepa jest zarejestrowana.

Wykręcono przez Taptalk z cyferblatu RWT "Bratek"

dzin1975 pisze:A mama mówiła,zrób synku więcej miejsca w garażu...teraz trzeba będzie po podwórku przestawiać....

Zgodnie z prawem budowlanym przyczepę kempingową na kołach lub bez nich, unieruchomioną na okres do 120 dni, zalicza się – tak jak barakowóz – do tymczasowych obiektów budowlanych, wymagających pozwolenia na budowę.

Czegoś nie rozmumiem, poza absurdem tego orzeczenia, nawiasem mówiąc w wyższych instancjach pewnie się nie uchowa.
Ale do rzeczy, jesli "przyczepa unieruchomiona na okres do 120 dni, zalicza się do tymczasowych obiektów budowlanych", to powyżej 120 dni już nie, więc trzeba stac dlużej i po klopocie?

Ale bez paniki.
Zgodnie z orzeczeniem

Sąd przyznał rację nadzorowi budowlanemu. Stwierdził, że o zakwalifikowaniu do tymczasowych obiektów budowlanych niepołączonych trwale z gruntem czy przewidzianych do przeniesienia w inne miejsce decyduje przede wszystkim cel umieszczenia konkretnego obiektu na danej działce oraz okres funkcjonowania na niej.

W moim odczuciu jeżeli celem postoju mojej przyczepy na moim podjeździe jest jej parkowanie lub przechowanie przez okres nieużywania to problemu nie ma .
Myślę, że jest to jakiś jednostkowy przypadek nieudolności orzecznika, dodatkowo odpowiednio okraszony przez dziennikarzynę i tak jak wspomniała Dizzy w kolejnej instancji ktoś to uchyli w całości albo doprecyzuje w jakiej sytuacji ta przyczep stanowi tymczasowy obiekt budowlany, bo niestety często tak przecież jest, że ludzie kupują przyczepę i stawiają w takim charakterze. Często też ludzie kupują działki nad jeziorami i stawiają przyczepę udając greka, że ona tam tylko parkuje, a faktycznie jest domkiem letniskowym, postawionym bez zachowanie żadnych zasad, norm i przepisów.

Wiecie, są różne przypadki, tu nie wiemy czy to była faktycznie przyczepa i jak wyglądała.

Dla porównania, też w rejonie tego samego inspektoratu budowlanego:

http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/ ... mieszkalny

reflexes pisze:Ale bez paniki.
Zgodnie z orzeczeniem

Sąd przyznał rację nadzorowi budowlanemu. Stwierdził, że o zakwalifikowaniu do tymczasowych obiektów budowlanych niepołączonych trwale z gruntem czy przewidzianych do przeniesienia w inne miejsce decyduje przede wszystkim cel umieszczenia konkretnego obiektu na danej działce oraz okres funkcjonowania na niej.

W moim odczuciu jeżeli celem postoju mojej przyczepy na moim podjeździe jest jej parkowanie lub przechowanie przez okres nieużywania to problemu nie ma .
Myślę, że jest to jakiś jednostkowy przypadek nieudolności orzecznika, dodatkowo odpowiednio okraszony przez dziennikarzynę i tak jak wspomniała Dizzy w kolejnej instancji ktoś to uchyli w całości albo doprecyzuje w jakiej sytuacji ta przyczep stanowi tymczasowy obiekt budowlany, bo niestety często tak przecież jest, że ludzie kupują przyczepę i stawiają w takim charakterze. Często też ludzie kupują działki nad jeziorami i stawiają przyczepę udając greka, że ona tam tylko parkuje, a faktycznie jest domkiem letniskowym, postawionym bez zachowanie żadnych zasad, norm i przepisów.

Jak dokładnie przeczytać orzeczenie, to może faktycznie okazać się, że przyczepa była trwale połączona z gruntem. Tego nie wiemy. Orzeczenie wskazuje, że przyczepa była posadowiona na nieruchomości, a nie postawiona, a to zasadnicza różnica.

stachu_gda pisze:Wiecie, są różne przypadki, tu nie wiemy czy to była faktycznie przyczepa i jak wyglądała.

Dla porównania, też w rejonie tego samego inspektoratu budowlanego:

http://expresskaszubski.pl/aktualnosci/ ... mieszkalny

Stara historia, pamiętam jak roztrząsali ją w tv. Trudno jednak nie zgodzić się z faktem, że jest to dom, a nie przyczepa i do takiego celu zostało tam postawiony.

Wiem, że takie historie są bardzo medialne, bo biedni ludzie jakoś próbują sobie radzić, a urzedas sku....l się czepia ale z drugiej strony jeżeli będziemy się zgadzać na wszelkie tego typu akcje to za chwilę ktoś przykręci dyszel do ściany domu, powie, że to przyczepa i mógł to zbudować bez pozwolenia albo co gorsza postawi holendra w centrum miasta i powie, że to tylko na chwilę, a obok na trawniku posadzi ziemniaki, bo to przecież takie ładne zielone krzaczki.

reflexes pisze:Stara historia, pamiętam jak roztrząsali ją w tv. Trudno jednak nie zgodzić się z faktem, że jest to dom, a nie przyczepa i do takiego celu zostało tam postawiony.

No właśnie o to chodzi tu jest dom, a w linkowanym przeze mnie artykule piszą, że "przyczepa kempingowa". W artykule będącym przedmiotem wątku lokalne dziennikarzyny tez piszą o przyczepie, ale tak naprawdę nie wiemy czy to jest niewiadówka na cegłach czy taki "dom" jak podlinkowałem.

Więc taki artykuł przedstawia jednostronny punkt widzenia i o to mi chodziło.

Kilka razy a może nawet więcej, miałem okazje brać udział w wywiadzie dla prasy. Prasa lokalna i ogólnopolska w ten sposób to ujmę,
Rozmowa z dziennikarką i potem zdjęcia i artykuł w prasie. Jak przeczytałem o tym wszystkim w gazecie to mi ręce opadły na podłogę. Skąd ta kobieta wzięła te odpowiedzi. Jednym słowem szkoda słów, jak można przedstawić coś " po swojemu" Również w tym artykule o przyczepie nie wiemy wszystkiego a nawet nie znamy szczegółów i to bardzo ważnych. Możemy sobie jedynie domniemać i czy śmiać ? Nie wiem.