"Przyczepy Niewiadów to nie stan posiadania, to stan umysłu. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że jak człowiek wjeżdża na pole kempingowe i widzi zachodnie przyczepy za kupę kasy, luksusowe i nie czuje, że czas na zmiany". Marek http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/
Ostatnio podziwiam przestronne kabiny amerykanskich ciężarówek, z prysznicami, wc, tv, mikrofalówkami... Szczerze mówiąc jak ktoś kocha karawaning, to przemierzanie kilometrów i poznawanie świata takim trackiem jest super sprawą i czystą przyjemnoscią. Pomyśleć, że jeszcze za to im płacą....
Kilka przykładowych filmików.
Re: Amerykańskie ciężarówki
: czwartek, 26 sty 2017, 21:28
autor: tomtoy
Maćku uwierz mi że nie wygląda to tak fajnie z drugiej strony, miałem okazje polatać z moim ojcem w latch 2000,2001 po kanadzie, i trzeba się ''urodzić z kierownicą w ręku'' jak to mówią ,wielu znajomych ojca poszło spróbować ale niestety nie dawali rady, dużo jest uciążliwych kontroli (wagi), odpowiednio załadowany ładunek i czeste przestawianie osi w naczepie(53F) aby naciski się zgadzały , i wiele różnych minusów jak zresztą w każdym zawodzie. Tak czy siak ja siebie nie widzę w innym zawodzie mimo to latając po starym kontynencie.
Re: Amerykańskie ciężarówki
: czwartek, 26 sty 2017, 22:01
autor: TomekN126N
Kierowcy lekko nie mają, to fakt. Jednak dzięki braku w Stanach ograniczenia w długości zestawu, jak u nas, ich ciężaróweczki sa pięęęęękne.
Re: Amerykańskie ciężarówki
: czwartek, 26 sty 2017, 23:50
autor: Aganetka
Wyposażenie takiej ciężarówki wypas nie ma co do tego wątpliwości jednak do karawanigu bym tego nie zaliczył. Wiadomo zależy od regionu ale zwykle jedziesz tysiące mil i oglądasz tylko asfalt. Rozglądasz się na boki i po horyzont pustkowie. Do zwiedzania tylko bary na zjazdach i wcale nie takie romantyczne jak na filmach z lat 80-tych. Do miast się nie wjeżdża a jeśli już to nie ma czegoś takiego jak centrum w europejskim mieście. Poza wielkimi metropoliami w większości miast coś nazywa się "downtown" tylko dlatego że przy drodze jest jakiś urząd. Ogrom tego kraju jest trudny do wyobrażenia, to trzeba zobaczyć na własne oczy. Być może mam małą wyobraźnię ale rzeczywistość przerosła kilkakrotnie moje wcześniejsze wyobrażenia. No cóż to tylko mój punkt widzenia...