Camping przy OW Ada, to porażka.
 
 Teren ośrodka położony jest tak nisko, że sitowie rośnie zamiast trawy, a woda nie ma gdzie odpłynąć, bo sobie płot na podmurówce postawili i stoją kałuże, a o drenażu nikt nie pomyślał, albo kasy żal było
 :
  :100 metrów drogi gruntowej przez las, to nie jest droga, tylko jedna wielka wyrwa zrobiona przez spływającą wodę, a wystarczyłoby kilka wywrotek tłucznia
 
 Sanitariaty ciasne, prysznice 2szt. w damskim i 2 szt. w męskim - wszystkie bez przedsionka. Ubiera się człowiek w mokrym prysznicu, albo w przejściu przy otwartych drzwiach, bo ludzie lażą do kibli, które są w głębi (logika podpowiadałaby zrobić na odwrót, ale widać zabrakło).
Woda w prysznicach zazwyczaj zimna, tylko w godzinach rannych bywała letnia. Nie wiem jak inni, ale ja lubię kłaść się spać czysta i raczej tyłek myję wieczorem. Zgłoszenie tego obsłudze guzik pomogło.
Cennik prawie jak nad morzem: 72 zł/doba za 2 osoby dorosłe, 6-cio letnie dziecko, samochód, cepka i przedsionek. Przyłączenie do prądu dodatkowe 8 zł za dobę.
Piwo lane 6,5 zł za 0,5 l Tyskiego.
 
 Jezioro i okolice serdecznie polecam, ośrodka NIE!

Wynieśliśmy się do Sławy - ciut taniej (mimo płatnych pryszniców), przestronne sanitariaty i woda ciepła w nich



 . Wiem, co mówię, bo na Ziemi Lubuskiej się wychowałem i myślę, jak tam wrócić na stałe.  W zależności, czy jesteście uzależnienie od prądu itp. wygód, czy nie, no i czy lubicie kempingi zbliżone do hotelu pięciogwiazdkowego, czy bardziej łono natury... trzeba było rozważyć okolice Pszczew-Trzciel (jezioro Pszczewskie, Borowy Młyn, Jez. Głębokie między Pszczewem, a Trzcielem. Nad jez. w Pszczewie jest wypasiony ośrodek z wygodami i kilka fajnych rzeczy do zwiedzania, ale też chyba jeszcze dyskoteki latem. W Borowym Młynie w tym roku byłem w gospodarstwie agroturystycznym "Tęcza"
. Wiem, co mówię, bo na Ziemi Lubuskiej się wychowałem i myślę, jak tam wrócić na stałe.  W zależności, czy jesteście uzależnienie od prądu itp. wygód, czy nie, no i czy lubicie kempingi zbliżone do hotelu pięciogwiazdkowego, czy bardziej łono natury... trzeba było rozważyć okolice Pszczew-Trzciel (jezioro Pszczewskie, Borowy Młyn, Jez. Głębokie między Pszczewem, a Trzcielem. Nad jez. w Pszczewie jest wypasiony ośrodek z wygodami i kilka fajnych rzeczy do zwiedzania, ale też chyba jeszcze dyskoteki latem. W Borowym Młynie w tym roku byłem w gospodarstwie agroturystycznym "Tęcza"