Czy na pewno gaz w przyczepie?
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
@Paczek czy w całej tej dyskusji wyłapałeś tylko jedno zdanie? I co do utrzymania w odpowiednim stanie instalacji i sprzętu to uderz się w pierś bo chyba to właśnie tobie Piotrek poprawiał instalację w Suchedniowie.
Oczywista oczywistość to utrzymanie w należytym stanie wszystkich instalacji wodnych, elektrycznych, gazowych, jądrowych. Należy także dbać o najazd, jego smarowanie, stan zużycia okładzin lub zaczepu, opony, ciśnienie w kołach, amortyzatory itd itd.
Oczywista oczywistość to utrzymanie w należytym stanie wszystkich instalacji wodnych, elektrycznych, gazowych, jądrowych. Należy także dbać o najazd, jego smarowanie, stan zużycia okładzin lub zaczepu, opony, ciśnienie w kołach, amortyzatory itd itd.
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Miałem takie przypadki z gazem :
1. Nowa butla napełniona w specjalistycznym zakładzie i gaz ulatniał się z gwintu zaworu ( nie sprawdzili ! )
2. pęknięta uszczelka
3. po ,,ośce " zaworu butli
4. z rozszczelnionego reduktora
5. z pękniętego węża zaraz przy nakrętce
6. z nieszczelnego palnika ( pod spodem kuchenki 2 palnikowej- się zajarało pod spodem )
7. z ośki zaworu kuchenki
8. z niedokręconego odpowietrznika butli
Więcej grzechów nie pamiętam ............. ; świętszy od Papierza nie jestem bo transfuzje z dużej butli do turystycznej już bez atestu też robiłem i próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika i jadąc po drodze publicznej też , czego nie żałuję ale proszę o rozgrzeszenie : moja wina ...../.moja wina cud , że jeszcze żyję
Pozdrowionka
1. Nowa butla napełniona w specjalistycznym zakładzie i gaz ulatniał się z gwintu zaworu ( nie sprawdzili ! )
2. pęknięta uszczelka
3. po ,,ośce " zaworu butli
4. z rozszczelnionego reduktora
5. z pękniętego węża zaraz przy nakrętce
6. z nieszczelnego palnika ( pod spodem kuchenki 2 palnikowej- się zajarało pod spodem )
7. z ośki zaworu kuchenki
8. z niedokręconego odpowietrznika butli
Więcej grzechów nie pamiętam ............. ; świętszy od Papierza nie jestem bo transfuzje z dużej butli do turystycznej już bez atestu też robiłem i próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika i jadąc po drodze publicznej też , czego nie żałuję ale proszę o rozgrzeszenie : moja wina ...../.moja wina cud , że jeszcze żyję
Pozdrowionka
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...
Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?
- Fiacior75
- Fanklubowicz
- Posty: 1936
- Rejestracja: niedziela, 7 cze 2015, 22:02
- Lokalizacja: Ruda Śląska
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
dzin1975 pisze:NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...
Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?
No mnie też to bardzo interesuje jak to zrobiłeś podłączyłem gaz do mieszacza tej oryginalnej podkładki gaźnik filtr powietrza????
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Benior pisze:@Paczek czy w całej tej dyskusji wyłapałeś tylko jedno zdanie? I co do utrzymania w odpowiednim stanie instalacji i sprzętu to uderz się w pierś bo chyba to właśnie tobie Piotrek poprawiał instalację w Suchedniowie.
Dziękuję Beniu, że przytoczyłeś ten fakt. Tak - to był punt zwrotny w moim podejściu do gazu . Właśnie od tego dnia moje podejście do niego radykalnie się zmieniło.
Benior pisze:Oczywista oczywistość to utrzymanie w należytym stanie wszystkich instalacji wodnych, elektrycznych, gazowych, jądrowych. Należy także dbać o najazd, jego smarowanie, stan zużycia okładzin lub zaczepu, opony, ciśnienie w kołach, amortyzatory itd itd.
Dobrze było by , aby ktoś to skontrolował - np. diagnosta
I tak np. jeśli przyczepka nie ma w ogóle instalacji i urządzęń gazowych , nie ma najazdu - nie ma powodu do kontroli - przegląd bezterminowy
No i oczywiście vice-versa .
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
dzin1975 pisze:NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...
Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?
Nooo jak nie jak tak ale słabo bo tylko na obrotach jakie były ustawione , zero regulacji , pewnie 50 % gazu ulatywało w satelit bo uszczelnienie stanowiła dętka z gumą od weka a smrodu gazu było w powietrzu więcej niż radochy z jazdy i cykor tak ściskał posladki , że szpilki by nie wbił ; w niedługim czasie zaczęły powstawać specjalistyczne zakłady montażu LPG ku zadowoleniu wielu kierowców ; na LPG śmigam do dzisiaj i nie narzekam .
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.
Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))
Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.
Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))
Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Przecież to banalnie proste. Prąd był w cenie kempingu.
Tak, też tak robię. Jeżeli prąd jest płatny jadę na gazie i solarze jak jest w cenie to rozwijam przedłużacz. Ot cała filozofia.
Tak, też tak robię. Jeżeli prąd jest płatny jadę na gazie i solarze jak jest w cenie to rozwijam przedłużacz. Ot cała filozofia.
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.
Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))
Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?
Obiecałeś, że zmienisz płytę...
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2606
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności .
Bardzo niepraktyczne byłoby demontowanie kominków lodówki i kominów Trumy specjalnie na zlot, jeśli zamierzało się korzystać z prądu w cenie
Tak samo jak wyjeżdżając na camping bez prądu, cholernie niewygodnie jest specjalnie na jeden wyjazd demontować gniazda przyłączeniowe prądu
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Murano pisze:Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.
Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))
Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?
Obiecałeś, że zmienisz płytę...
A temat już wyczerpany ? To zamykaj i zaczynamy " coś nowego " !
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
stachu_gda pisze:Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności .
Bardzo niepraktyczne byłoby demontowanie kominków lodówki i kominów Trumy specjalnie na zlot, jeśli zamierzało się korzystać z prądu w cenie
Tak samo jak wyjeżdżając na camping bez prądu, cholernie niewygodnie jest specjalnie na jeden wyjazd demontować gniazda przyłączeniowe prądu
No tak - masz rację! Kominy były ale nie dymiły
- ruciak76
- Fanklubowicz
- Posty: 1660
- Rejestracja: niedziela, 1 cze 2008, 09:08
- Lokalizacja: EZG / Bratoszewice, gm. Stryków, woj. łódzkie
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
Paczek pisze:No tak - masz rację! Kominy były ale nie dymiły
Michał, słabo obserwowałeś, bo u mnie kabel był, a i komin dymił
Skoda Octavia 3FL 1.6TDI 115KM 250Nm
Skoda Fabia 2, 1.4 MPI 86KM 132Nm
Kiedyś N132T, teraz N126e i N126N
Wątek remontowy N126e
Wątek remontowy N126N
2024 - 2 nocki 255 km
2023 - 20 nocek, 1861 km
2008-2022 - 274 nocki, 31731 km
Skoda Fabia 2, 1.4 MPI 86KM 132Nm
Kiedyś N132T, teraz N126e i N126N
Wątek remontowy N126e
Wątek remontowy N126N
2024 - 2 nocki 255 km
2023 - 20 nocek, 1861 km
2008-2022 - 274 nocki, 31731 km
- Zielony
- Fanklubowicz
- Posty: 510
- Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontaktowanie:
Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?
To wykorzystując miejsce, jest jakiś polecany sposób ogrzewania na prąd, który nie zajmuje dużo miejsca, a jednocześnie będzie dawał pewność, że przyłącza na kempingu wytrzymają i nie będzie wtedy potrzeby uruchamiania pieca gazowego?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości