Remont N126e
Re: Remont N126e
Nie twierdzę że to coś trudnego
Chociaż coś w tym musi być, że to taki temat tabu
Staram się zebrać jak najwięcej informacji zanim się za to wezmę. Dziękuję za nie, i już widzę że moja teoria bezzakładkowego łączenia chyba upadnie
Chociaż coś w tym musi być, że to taki temat tabu
Staram się zebrać jak najwięcej informacji zanim się za to wezmę. Dziękuję za nie, i już widzę że moja teoria bezzakładkowego łączenia chyba upadnie
Re: Remont N126e
Samoogon pisze:Chociaż coś w tym musi być, że to taki temat tabu
Wręcz przeciwnie. To jest tak proste, że nie ma się nad czym rozwodzić. Każdy z nas bał się tego etapu ale pamiętaj strach ma wielki oczy.
Ja kleiłem sufit w dwóch kawałkach, bo zrobiłem zbyt mały zapas i przy końcu zabrakłoby mi wykładziny, którą minimalnie krzywo zacząłem kleić. Na wysokości świetlika w N126n zrobiłem łączenie na zakład. Później przyłożyłem liniał i ostrym nożem odciąłem nadmiar wykładziny. W ogóle nie było widać. Trzeba było się dobrze przyglądać żeby znaleźć łączenie. Później ściany na zakład na sufit. Brzegów wykładziny nie kleiłem, a później jak wszystko wyschło odciąłem nadmiar i podkleiłem brzegi. Ja zostawiłem zakład żeby właśnie nie było żadnych prześwitów.
Re: Remont N126e
Samoogon pisze:Taaa jasne szukajka...
Nie pytam tu o to co mogę znaleźć ale o to czego nie znajdę. Konkrety.
No nie gadaj, że w szukajce nie znajdujesz konkretów. Czytałem masę wątków remontowych i nie zgodzę się z Tobą. Bierz poprawkę, że te nasze remonty to w dużej mierze improwizacja a nie dokładne powielanie kropka w kropkę rozwiązań opisanych na forum. Dlatego każdy remont jest trochę inny i nie ma jednoznacznej instrukcji którą -mam wrażenie- chciałbyś uzyskać
Jest tak jak Tomek napisał:
reflexes pisze:To jest tak proste, że nie ma się nad czym rozwodzić. Każdy z nas bał się tego etapu ale pamiętaj strach ma wielki oczy.
Samoogon pisze:Jednak na razie króluja wątki towarzyskie ma forum, remonty w dodatku nowicjuszy to nuuuuuda
Nie dziw się, w końcu wielu z nas zna się osobiście. Co do nudy w wątkach nowicjuszy to nieprawda - sporo osób czyta, ogląda ale nie komentuje. Nie każdy też potrafi odpowiedzieć na zadane w wątku pytania. Nie ty pierwszy tak to odbierasz, niedawno jeden z kolegów narzekał na mały ruch w swoim wątku remontowym. Po prostu nie wszystko trzeba od razu komentować.
Samoogon pisze:Poczytałem, zresztą kolejny już raz i nie ma tam ani słowa o technice montażu wykładziny
Było wybrać oryginalną tapicerkę to bym Ci co nieco podpowiedział
Re: Remont N126e
RAFALSKI pisze:Samoogon pisze:Jednak na razie króluja wątki towarzyskie ma forum, remonty w dodatku nowicjuszy to nuuuuuda
Nie dziw się, w końcu wielu z nas zna się osobiście. Co do nudy w wątkach nowicjuszy to nieprawda - sporo osób czyta, ogląda ale nie komentuje. Nie każdy też potrafi odpowiedzieć na zadane w wątku pytania. Nie ty pierwszy tak to odbierasz, niedawno jeden z kolegów narzekał na mały ruch w swoim wątku remontowym. Po prostu nie wszystko trzeba od razu komentować.
Raz, że się znamy, a dwa to przyczepy właśnie do tego służą. Tzn. do podróżowania, spotykania się i miłego spędzania czasu. Remont to taki wstęp do tego co Cię czaka, wielu ma go już za sobą, ba niektórzy już nawet sprzedali swoje przyczepy i kupili inne, a niewiadówka to nie prom kosmiczny żeby każdy element remontu rozpisywać na czynniki pierwsze. W wielu przypadkach była to improwizacja, może nie zawsze do końca udana (piszę o sobie) ale przyznać trzeba, że znam opinie osób które kilka lat tu funkcjonują i podobnie jak ja nie czytają każdego remontu od dechy do dechy, bo to wszystko już było przerabiane 1000 razy. Samoogon jak zostaniesz z nami dłużej niż tylko do końca remontu (co jest dość popularne wśród forumowiczów - wpadają - pytają - remontują i słuch o nich zanika) to zrozumiesz o czym piszemy.
Re: Remont N126e
reflexes pisze:Samoogon jak zostaniesz z nami dłużej niż tylko do końca remontu (co jest dość popularne wśród forumowiczów - wpadają - pytają - remontują i słuch o nich zanika) to zrozumiesz o czym piszemy.
Dokładnie. A najlepiej byłoby jakbyś wpadł na któreś spotkanie fanklubowe, wtedy dostaniesz potężną dawkę wiedzy od wielu osób na raz i zobaczysz na żywo wyremontowane przyczepy.
Re: Remont N126e
Też właśnie tak myślałem, że są dwa wyjścia. Albo to jest tak proste, że nie ma się nad czym rozwodzić albo tak trudne że nikt nie opisuje swoich błędów bo i tak to jakoś wygląda
Okazało się że to proste i dobrze.
Moja dociekliwość wynika z tego, że nie chce popełnić błędów błędów mogę tego uniknąć, to jak z listwami. Na forum jest bardzo dużo informacji o tym iż koniecznie trzeba je uszczelnić bo to się później zemści(łącznie zresztą z przykładami) oraz konkretów jak kto to robi, jak przygotować budę itp. W efekcie ta praca była dla mnie przyjemnością, a efekt jest idealny.
Skorzystałem z rad oczywiście wprowadzając też swoje pomysły.
Nie jest tak, że oczekuje gotowych instrukcji bo takich pewnie w tym przypadku nie ma ale jakieś wytyczne(które zresztą dostałem ) w stylu np
Zacznij od dachu.
Klej na zakładkę.
Nie kupuj zwinięte w kostkę.
Itp itd
Lubię majsterkować w zasadzie zawsze i prawie wszystko robię sam także z tzw "pierwszej łapanki" nie jestem. Spokojnie poradził bym sobie sam tak zresztą jak i wszyscy. Problem w tym, że staram się uczyć na błędach, ale innych
Stąd chyba ta dociekliwość, raczej chciałbym wiedzieć co kto zrobił źle i starać się tego uniknąć, taki cwany jestem
A wątek remontowy?
Jest dla potomnych, to mój wkład w forum którego jestem członkiem, składka za to, że zostałem tutaj przyjęty i mogę korzystać z wiedzy i doświadczenia tutaj zawartego. Staram się być uczciwy
Postanowiłem nie chwalić się tam tylko najlepszymi efektami pracy, ale pisać też o tym co bym teraz poprawił co można było zrobić lepiej.
Wszystko po to aby następny, który będzie w panice szukał informacji, miał prawie gotową instrukcję
Okazało się że to proste i dobrze.
Moja dociekliwość wynika z tego, że nie chce popełnić błędów błędów mogę tego uniknąć, to jak z listwami. Na forum jest bardzo dużo informacji o tym iż koniecznie trzeba je uszczelnić bo to się później zemści(łącznie zresztą z przykładami) oraz konkretów jak kto to robi, jak przygotować budę itp. W efekcie ta praca była dla mnie przyjemnością, a efekt jest idealny.
Skorzystałem z rad oczywiście wprowadzając też swoje pomysły.
Nie jest tak, że oczekuje gotowych instrukcji bo takich pewnie w tym przypadku nie ma ale jakieś wytyczne(które zresztą dostałem ) w stylu np
Zacznij od dachu.
Klej na zakładkę.
Nie kupuj zwinięte w kostkę.
Itp itd
Lubię majsterkować w zasadzie zawsze i prawie wszystko robię sam także z tzw "pierwszej łapanki" nie jestem. Spokojnie poradził bym sobie sam tak zresztą jak i wszyscy. Problem w tym, że staram się uczyć na błędach, ale innych
Stąd chyba ta dociekliwość, raczej chciałbym wiedzieć co kto zrobił źle i starać się tego uniknąć, taki cwany jestem
A wątek remontowy?
Jest dla potomnych, to mój wkład w forum którego jestem członkiem, składka za to, że zostałem tutaj przyjęty i mogę korzystać z wiedzy i doświadczenia tutaj zawartego. Staram się być uczciwy
Postanowiłem nie chwalić się tam tylko najlepszymi efektami pracy, ale pisać też o tym co bym teraz poprawił co można było zrobić lepiej.
Wszystko po to aby następny, który będzie w panice szukał informacji, miał prawie gotową instrukcję
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Remont N126e
I bardzo fajnie że masz takie podejście, ja też takie miałem opisując swój remont, niestety sporo osób chce od razu prostych odpowiedzi na konkretne pytania. To tak na boku trochę. A co do popełnionych błędów to jest też osobny wątek.
Re: Remont N126e
RAFALSKI pisze:reflexes pisze:Samoogon jak zostaniesz z nami dłużej niż tylko do końca remontu (co jest dość popularne wśród forumowiczów - wpadają - pytają - remontują i słuch o nich zanika) to zrozumiesz o czym piszemy.
Dokładnie. A najlepiej byłoby jakbyś wpadł na któreś spotkanie fanklubowe, wtedy dostaniesz potężną dawkę wiedzy od wielu osób na raz i zobaczysz na żywo wyremontowane przyczepy.
Wiem o czym piszecie już teraz, jakoś tak się składa, że sam jestem założycielem dość sporego forum o tematyce mojego największego hobby
Również mamy tam swoją społeczność, spotykamy się i organizujemy różne imprezy (nie tyko takiej jak nazwa wskazuje )
Jak przyjadę swoją przyczepa na jakiś zlot to już będzie po ptokach i będę mógł tylko kisnąć, że coś mam źle zrobione
Wiem, że to nie prom kosmiczny, ale co poradzę że taki już jestem?
Czy nie zniknie jak skończę remont?
Nie wiem, nie planuje, raczej szukam wariatów do towarzystwa. Wygląda, że dobrze trafiłem, w roku jest mnóstwo okazji do wyjazdów,organizowanych tutaj na forum.
A samemu? No trochę słabo...
Mam nadzieję, że zdążę z remontem i poznamy się na najblizszym zlocie.
Re: Remont N126e
Samoogon pisze:Wygląda, że dobrze trafiłem, w roku jest mnóstwo okazji do wyjazdów,organizowanych tutaj na forum.
I czekamy na następne także nie krępuj się i organizuj w końcu doświadczenie, jak piszesz, już masz. Spocik na Jurze to byłoby coś fajnego i na frekwencję nie powinieneś narzekać
Re: Remont N126e
Wszystko w swoim czasie
Najpierw remont, potem muszę się wkraść w łaski(mam utrudnione zadanie bo mi lekarz zabronił używek ) a potem.........
Tak poważnie to mam nadzieję że kiedyś uda mi się coś takiego zorganizować.
Re: Remont N126e
Samoogon pisze::)
Wszystko w swoim czasie
Najpierw remont, potem muszę się wkraść w łaski(mam utrudnione zadanie bo mi lekarz zabronił używek ) a potem.........
Tak poważnie to mam nadzieję że kiedyś uda mi się coś takiego zorganizować.
Organizacja imprezy to najlepszy sposób na to żeby się w łaski wkupić. Lekarzem się nie przejmuj albo zmień Żartuję oczywiście. Na naszych wyjazdach nie ma obowiązku przyjmowania czegokolwiek czego akurat nie chcesz albo nie możesz i uwierz mi, że nikt Cię namawiał nie będzie. My jesteśmy naprawdę tolerancyjni . Na marginesie powiem Ci, że spotkania karawaningowe mają tą przewagę nad innymi imprezami, że jak chcesz to siedzisz/pijesz/bawisz/tańczysz/śpiewasz/grasz a jak nie to zamykasz się w budzie i śpisz ewentualnie jak ktoś Ci nie leży to idziesz pod inną budą gdzie jest impreza i dalej siedzisz/pijesz/bawisz/tańczysz/śpiewasz/grasz. No chyba, że akurat impreza jest pod Twoją przyczepą albo w Twoim przedsionku
Re: Remont N126e
To już trzeci lekarz, to może i coś w tym jest
Ale już się zamykam bo nas zaraz kolega ochrzani za spam
Idę smucić w swoim wątku
Re: Remont N126e
Jeden dzień mnie nie ma a tu niezła dyskusja się wywiązała . Spoko, od tego forum jest.
Co do mojego remontu, szybko życie zweryfikowało moje wyklejanie wykładziny na szyberdachu na styk ... Wolę jednak mieć ładną zakładkę aniżeli byle jaki styk . Efekt poniżej.
Wczoraj obsadziłem drugie okno boczne. Tym razem bez pomocy. A dziś z rana z pomagierem obsadziliśmy klina:
Aha, zacząłem wyklejać zakłady w cepce. Wentylator do środka i jazda. Zrobiło się ciepełko, fajnie. Okazuje się, że po wyklejeniu szyberdachu zaraz skończył się klej w bańce . No to szybko do sklepu po puszeczkę 1l. Obkleiłem wczoraj drzwi, kilka zakładów i puszka się prawie skończyła. To to dziś po drugą pojechałem a tu sklep zamknięty przy sobocie . Także do 2 baniek kleju 5 kg pójdzie mi jeszcze 2 puszki po 1 kg. Lipa, jest wolny dzień a nie ma czym kleić.
Co do mojego remontu, szybko życie zweryfikowało moje wyklejanie wykładziny na szyberdachu na styk ... Wolę jednak mieć ładną zakładkę aniżeli byle jaki styk . Efekt poniżej.
Wczoraj obsadziłem drugie okno boczne. Tym razem bez pomocy. A dziś z rana z pomagierem obsadziliśmy klina:
Aha, zacząłem wyklejać zakłady w cepce. Wentylator do środka i jazda. Zrobiło się ciepełko, fajnie. Okazuje się, że po wyklejeniu szyberdachu zaraz skończył się klej w bańce . No to szybko do sklepu po puszeczkę 1l. Obkleiłem wczoraj drzwi, kilka zakładów i puszka się prawie skończyła. To to dziś po drugą pojechałem a tu sklep zamknięty przy sobocie . Także do 2 baniek kleju 5 kg pójdzie mi jeszcze 2 puszki po 1 kg. Lipa, jest wolny dzień a nie ma czym kleić.
ŻUBER-LOM
Re: Remont N126e
Ehhh.... Co wy z tym klejem robicie? Jesteś kolejną osobą, której brakło 5 litrów...
Coś wrzucę:
Tak...to moje i dodam, że oprócz tych 3 litrów reszta wystarczyła mi na oklejenie mebli pianką i ekoskórą.
Coś wrzucę:
Murano pisze:
Do klejenia użyłem kleju innego trochę niż wszyscy. Zaeksperymentowałem z klejem tapicerskim BONATAP. Za bańkę 5L zapłaciłem niecałe 60 zł a więc mniej niż za BONATERM. Klej wg specyfikacji jest przeznaczony do klejenia pianki poliuretanowej do...wszystkiego. Ma kolor malinowy i dość rzadką konsystencję, jest przeznaczony do nakładania pistoletem. Ale dzięki tej konsystencji nie trzeba go rozcieńczać i pięknie się smaruje pędzlem.
Na cały środek zużyłem niecałe 3 litry a więc jest wydajniejszy, tańszy i łatwiejszy w nanoszeniu niż BONATERM. Pięknie trzyma wszytsko.
Czas na reakcję z materiałem to od 1 do 5 minut, także spokojnie posmarowałem cały dach i samodzielnie przykleiłem wykładzinę.
Po ok 2 minutach wystarczy przytknąć w jednym miejscu i rozciągać równo. Trzyma aż miło!!!
Tak...to moje i dodam, że oprócz tych 3 litrów reszta wystarczyła mi na oklejenie mebli pianką i ekoskórą.
Re: Remont N126e
Murano pisze:Ehhh.... Co wy z tym klejem robicie? Jesteś kolejną osobą, której brakło 5 litrów...
Nie oszczędzałem
ŻUBER-LOM
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 102 gości