Motocykle
- kooba
- Administrator
- Posty: 5516
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Motocykle
Przy normalnej jeździe bez dodatkowych niespodzianek nigdy gleby nie zaliczyłem. Ale oczywiście nie może być tak żebym motocykla z gleby nie podnosił. Kiedyś podjeżdżając w korku do skrętu w prawo trafiłem przednim kołem na plamę oleju. Prędkość była taka, że nie dawałem rady postawić nóg na stopkach więc hamowalem tylko przednim hamulcem. Efekt był taki, że na zablokowanym kole pojechałem dalej i gościa przede mną pocałowałem prosto w hak. Niby prędkość niewielka, a kierownicę mi skręciło i nawet nogi rozstawione na ziemi nie pomogły uchronić się przed glebą.
Re: Motocykle
Drednot pisze:Panowie, czy któryś z was się nigdy nie wyglebił na motorze?
Miałem kilka gleb, najpierw za małolata jak się szalało po lesie i zadupiach różnymi motorowerami. Z tamtych czasów pamiętam żwir w kolanie po tym jak na polnej drodze, na zakręcie poniosła mnie Jawka skuter, czy jak jej tam było.
Później jako nastolatek zaliczyłem dość poważną glebę już na zachodnim skuterze - kolega mnie podjechał innym skuterem i obaj wyglebiliśmy. To było już na normalnej drodze i skończyło się miesięcznym kuśtykaniem i bolesnymi zadrapaniami To była najbardziej bolesna wywrotka jaką miałem. Później na tym samym skuterze zachciało mi się po deszczu ostro położyć się w zakręt.. uślizg i poleciałem w pejzaż. Nic się nie stało. Później miałem już tylko niegroźne gleby na terenowej DT80 ale to już były takie jazdy przełajowe po lasach i polach. Prędkości nieduże i miękki teren, błotko.
Ostatnią glebę zaliczyłem właśnie na tej DT w 2007 roku, w okolicznościach podobnych do Kooby czyli na plamie oleju. Leciałem z pasażerem miejską dwupasmówką, było coś koło 50-60 km/h, ciemno a latarnie nie świeciły. W ogóle nie widziałem tej plamy, nie odróżniała się od placków łatanego asfaltu. Jechaliśmy prawym pasem i na łuku w lewo nagle poczułem, że moto odjeżdża nam spod tyłka. Na szczęście nic się nie stało, żaden samochód nie jechał bezpośrednio za nami. W przypływie sił szybko pozbieraliśmy się z drogi i ściągnęliśmy sprzęt na chodnik. Wtedy dopiero zaczęło boleć ale skończyło się tylko na potłuczeniach bo byliśmy nieźle ubrani. Ktoś z przechodniów zadzwonił po służby, przyjechali i olej sprzątnęli. Wsiedliśmy na moto i obolali pojechaliśmy dalej, Yamaha twarda, niemal nie było na niej śladu. Później nie wyglebiłem już ani razu, na skuterach jak i na moto.
Ale wiem jedno, że kiedyś przyjdzie pora znowu się wyłożyć. Przy codziennej jeździe kiedyś coś przegapię, może piach albo znowu olej. Mimo, że człowiek stara się mieć oczy dookoła głowy to niestety nie wszystko da się przewidzieć i zauważyć. W tygodniu mam dwie-trzy sytuacje gdy dosłownie chcą mnie staranować na mieście więc walka trwa Kto często jeździ ten wie o co mi chodzi. Dlatego nie boję się gleb i uważam je za coś co zwyczajnie może się zdarzyć i trzeba być na to przygotowanym. Jeżdżąc jednośladem podejmujemy jednak pewne ryzyko.
Na moto zawsze dobry, pełny ubiór a jak upał to chociaż zbroja i ochraniacze. Jak patrzę na chłopaczków pomykających szybkimi maszynami po mieście ubranych w tenisówki, krótkie spodnie i t-shirt to uśmiecham się z politowaniem Nawet na skuterze staram się ubierać, co prawda nie w ciuchy motocyklowe ale buty za kostkę, długie spodnie, jakąś bluzę i rękawiczki. No chyba, że jest mega upał to czasem po prostu się nie da i trzeba pojechać w krótkim rękawku. Dlatego najbardziej lubię jeździć wiosną i jesienią, kiedy mogę się dobrze ubrać i nie gotuję się zanadto.
Re: Motocykle
Tata simsona skutera z ddr-u przytargali. Połowa lat 90-tych. Cacko, funkiel nówka, szał na wsi. Królowały motorynki, i komary. 6 lub 7 dzień jazdy, lecimy z kumplem szutrówką. Wiatr targa irokezem, glany wadzą o stopkę hamulca. Nic to, jedziemy. W ekstazie, szalona myśl wpada do mojego pięknego łba- lewa ręka za manetkę gazu, prawa na drugą stronę. Skutek-łatwy do przewidzenia. Oderwana podeszwa w glanie, ukochane czerwone sztruksy przerobione na bermudy, kumpel nos jak Gołota. Osłony w skuterze poobijane, urwany kierunek i lusterko, porysowany przedni błotnik. Skuter do kumpla ojca na warsztat, lusterko sklejone, kierunek też, co zrobić z rysami, przecież ojciec wydziedziczy. I tutaj zadziałał instynkt. Zaprawki na osłonach i błotniku porobiliśmy....pastą do zębów Skuter do garażu, ja do pokoju jak grzeczne dziecko. Tata jak zwykle wieczorem oględziny. Efekt- 3 tyg szlabanu na skuter. Miał być miesiąc, ale mama chcieli na targ jechać, no i się upiekło
Więcej gleb nie pamiętam, chyba nie było. Raz tylko poniosła mnie mz 251 kumpla. Przesiadłem się ze skutera, odkręciłem manetkę gazu jak w simsonie...i parenaście metrów na tylnym kole. Jak ja tą bestię opanowałem, nie wiem. Ale się nie wywaliłem. Z kumplem do dzisiaj mamy kontakt
Więcej gleb nie pamiętam, chyba nie było. Raz tylko poniosła mnie mz 251 kumpla. Przesiadłem się ze skutera, odkręciłem manetkę gazu jak w simsonie...i parenaście metrów na tylnym kole. Jak ja tą bestię opanowałem, nie wiem. Ale się nie wywaliłem. Z kumplem do dzisiaj mamy kontakt
Re: Motocykle
Natknąłem się na takie cudo. Pomijając cenę i jakość to wizualnie petarda!
https://www.olx.pl/oferta/ogar-legeng-CID5-IDmpPU0.html
https://www.olx.pl/oferta/ogar-legeng-CID5-IDmpPU0.html
Re: Motocykle
A dla mnie jakiś takiś przekombinowany...coś mi w nim nie pasuje...patrze i patrze i nie wiem co...
Re: Motocykle
Fajna sztuka, nie wiedziałem że Romet ma takiego.
Niby wtrysk, wałek wyrównoważający, ale jakoś mało mocy. Ciekawe jaka fabryka to składa. No i koła mogły by być w chromie.do lansu by pasował. Ale nie mam już 20 lat.
Ja jednak skłaniam się ku skuterowi. Może w sobotę coś cię mi wyjaśni.
Niby wtrysk, wałek wyrównoważający, ale jakoś mało mocy. Ciekawe jaka fabryka to składa. No i koła mogły by być w chromie.do lansu by pasował. Ale nie mam już 20 lat.
Ja jednak skłaniam się ku skuterowi. Może w sobotę coś cię mi wyjaśni.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona
- Pająk
- Fanklubowicz
- Posty: 380
- Rejestracja: poniedziałek, 15 cze 2009, 07:23
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontaktowanie:
Re: Motocykle
Czego by nie mówić o chińczykach to to że idą za modą i są na czasie z rodzajami motocykli.
Większość motocykli po zabiegach kosmetycznych może fajnie wyglądać.
Większość motocykli po zabiegach kosmetycznych może fajnie wyglądać.
- TomekN126N
- Fanklubowicz
- Posty: 3843
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Re: Motocykle
Super! Gratulacje i życzenia dalszej jazdy z pasją!!!
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665
N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)
Re: Motocykle
A korzystał ktoś może z całorocznych opon do Moto,? Jakie wnioski?
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona
Re: Motocykle
Pająk pisze:O takie tam:
https://www.automobilklubpolski.pl/iii- ... -moped100/
Właśnie przeczytałem. Gratulacje
Re: Motocykle
Tema też mi bliski i takie coś w garażu zimuje. Honda Foresight Poj. 250/20Km. Jest czym kierowców w korkach po mieśie wkur...ć. Zdjecie pogladowe.
N126a - sprzedana
Jest teraz N126N + Ford Transit 85T260
Rok 2019 km. nie liczę, a nocki to; 1+3+1+1+1+5+3+1+3+4+3+2+5+2+4+4+2+2+2+3+3+3+2+2+1+1-28.12.2019 i to koniec /
Rok 2020 14.02. 1+2+5+5+2+3+4+2+1+3+2+3+2+2+3
Jest teraz N126N + Ford Transit 85T260
Rok 2019 km. nie liczę, a nocki to; 1+3+1+1+1+5+3+1+3+4+3+2+5+2+4+4+2+2+2+3+3+3+2+2+1+1-28.12.2019 i to koniec /
Rok 2020 14.02. 1+2+5+5+2+3+4+2+1+3+2+3+2+2+3
Wróć do „Hobby Fanklubowiczów”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości