Zobaczymy co z niego uda się zrobić, ale nawet nie będę go raczej rozkręcał na części pierwsze, jak to zrobiłem z kufrem od "e", bo tutaj wszystko się trzyma i nie jest spróchniałe. Pamiętacie może co to za osłona zamka tam była i jak ona powinna wyglądać? To była oryginalna osłona?
Dzisiaj udało się wreszcie zamontować czekające już kilkanaście tygodni światło cofania wraz z jego podłączeniem. Teoretycznie cała elektryka "jezdna" jest już gotowa, ale z niewiadomych (chwilowo!) względów jest dalej problem ze światłem przeciwmgielnym - trzeba będzie rozebrać lampę i tam szukać problemu.
Dodatkowo całościowe uszczelnienie przyczepy - wszystkie śruby zapaćkane uszczelniaczem poliuretanowym od Sika, oraz wymienione drewienka pod zawiasy drzwi. To było jedyne miejsce, gdzie pominąłem śruby uznając, że wszystko działa i nie ma sensu ich ruszać, bo jeszcze się urwą i wygenerują koszty w postaci nowych zawiasów. Życie pokazało, że był to podstawowy błąd, bo woda dalej się dostawała do przyczepy właśnie tutaj. Śruby przerdzewiałe, ale dały się odkręcić, a drewianka rozpadały się w rękach... Jak robić, to dobrze. Jak wymieniać, to wszystko. Nic więcej już nie pomijam, bo to nie ma sensu...
Brak podłogi w przyczepie to dobry pomysł na rozprowadzenie przynajmniej kilku przewodów - w tym do oświetlenia przed przyczepą. Pierwsze testy wypadły bardzo dobrze. Listwa LED wzbogacona o sterownik ma 8 poziomów jasności i kilka różnych trybów pracy (te raczej rzadko znajdą zastosowanie), ale sterownik wyeliminował problem ewentualnego przegrzewania się diód. Na zdjęciu poziom 4.