Minimalistycznie v.2

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: RAFALSKI » środa, 14 lut 2018, 12:27

Drednot pisze:Wydaje mi się że kolegom którzy podważają "bezpieczność" Trumy chodziło właśnie o to - że nie jest ona bezwzględnie bezpieczna

Wiem o co chodziło ale nie ma urządzeń całkowicie bezpiecznych. Czy wśród tych którzy na siłę szukają problemu, zna ktoś takie? Zabić może nas wszystko, nie tylko sprzęty, maszyny, urządzenia ale też całkiem losowe zdarzenia. Podobno rocznie na świecie iluś tam ludzi ginie od uderzeń małych meteorytów a ja osobiście znam przypadek gdzie gość (lekarz) śmiertelnie zakrztusił się landrynkiem...
Dajmy więc spokój ogólnikowym stwierdzeniom, że coś może być niebezpieczne bo czepialski zawsze się czegoś czepi a to jest dyskusja bez sensu. To jest właśnie masło maślane ;) Ja uważam podobnie jak Tomek, że lepiej...
reflexes pisze:Nie popadajmy w paranoję, bo wrócimy do czasów gdy z dzidą i jajkami przykrytymi liściem rabarbaru lataliśmy po drzewach :lol: .


A wracając do spraw technicznych, dla tych przestraszonych którzy boją się Trumy i prześladuje ich wizja zaczadzenia się w przyczepie, mam pewną prawdziwą historyjkę :) Proszę przeczytać ze zrozumieniem, nie tak jak niektórzy czytali historię Naal'a :(
Jedna z naszych fanklubowych ekip (kto to był niech pozostanie tajemnicą) ma zamontowany w swojej przyczepie owy piec, uważany przez niektórych za niebezpieczny. Po zakupie budki nie zrobiono żadnego przeglądu Trumy bo na oko była sprawna, odpalała, grzała, itd. Załoga odbyła kilka wyjazdów z przyczepą podczas których piec regularnie pracował.
Wszystko było w porządku aż do pewnego wyjazdu podczas którego aura była dość wietrzna a płomień Trumy (piec z wylotem dachowym) nadspodziewanie często gasł. Było to dziwne bo w tym samym czasie w innych budkach nic takiego się nie działo, piece pracowały normalnie. Zostałem zaproszony do tej przyczepy żeby zobaczyć co jest grane. Po zdjęciu obudowy pieca okazało się, że... brakuje szkiełka, okienka do podglądania płomienia :shock: Co więcej, nie było po nim żadnego śladu, nawet blaszki mocującej i wkrętów. Ktoś kiedyś z premedytacją to zdemontował, pewnie okienko było potrzebne do innej Trumy, nie ważne. Ważne było to, że w korpusie pieca zionęła dziura która podczas wietrznej pogody powodowała zaburzenia w pracy palnika i jego gaśnięcie. Włos mi się na tyłku zjeżył bo wiedziałem, że ludzie wielokrotnie spali w tej przyczepie (bez czujnika czadu) będąc nieświadomymi ryzyka, potencjalnego niebezpieczeństwa.
Bez okienka piec stracił swoją podstawową cechę - zamkniętą komorę spalania. Co więcej, nie była to symboliczna nieszczelność jaka może powstać np. gdy założymy stary o-ring ale było to dziursko dość spore. Nic jednak złego się nie stało i pewnie gdyby nie wietrzna pogoda podczas tego wyjazdu, usterka pozostałaby niezauważona, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas.
Dlaczego nic się stało, nie doszło do tragedii? Ponieważ komin zapewniał stały ciąg, odprowadzenie spalin. Nieszczęście miałoby miejsce gdyby z jakichś względów kominek na dachu został zatkany. W tym wypadku piec prawdopodobnie nie zachowałby się jak sprawne urządzenie tego typu, nie zgasłby lecz płomień paliłby się dalej a spaliny uchodziłyby do wnętrza przyczepy...
Analizując to co zobaczyłem i jak to działało, doszedłem do ryzykownego wniosku, że nie tylko bez tego okienka ale nawet gdyby usunąć o-ring łączący rurę spalinową z korpusem pieca, Truma prawdopodobnie też by pracowała bo ciąg długiego komina wystarczyłby pomimo nieszczelności. To było tylko takie moje gdybanie.

Po tej przygodzie wiem, że Truma wcale nie jest taka niebezpieczna jak ją niektórzy malują a wręcz odwrotnie, jest to bardzo bezpieczny sprzęt, nawet w sytuacji rozszczelnienia lecz wtedy warunkiem jest drożne odprowadzenie spalin. Jeśli układ jest szczelny to tak jak wcześniej pisałem, nawet zatkanie komina nie niesie za sobą ryzyka. Najważniejsze to dbać o piec i regularnie sprawdzać działanie zabezpieczeń, połączeń doprowadzenia gazu, wydechu spalin, itd. Do tego obowiązkowo czujnik czadu. A po zakupie używanej przyczepy bezwzględnie i dokładnie sprawdzić WSZYSTKO żeby uniknąć opisanej niespodzianki.
Nie bójmy się zatem na zapas :)

Awatar użytkownika
Drednot
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 658
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2015, 02:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: Drednot » środa, 14 lut 2018, 16:02

RAFALSKI pisze:mam pewną prawdziwą historyjkę


Dżizas, ta historia jeszcze bardziej mnie zaniepokoiła choć rozumiem że miała odwrotny cel.
Rzeczywiście wynika z niej że jak jest drożny komin to wszystko gra i nawet wielka dziura nie powoduje problemów. Tylko że nieszczęścia chodzą parami i można wyobrazić sobie sytuację, że nagle coś zatkało komin i spaliny wtedy lądują w środku.

Mam kilka pytań.

1. Jakie są zatem miejsca wrażliwe które trzeba sprawdzać?
a. O-ring
b. podgląd płomienia (Rafalski - tu piszesz o braku szkiełka ale przecież można sobie wyobrazić też sytuację rozszczelnionego okienka podglądu).
c...?

2. Czy w naszych Trumach wykluczone jest zjawisko ciągu wstecznego? Czy np. w przypadku opisanym przez Rafalskiego - braku szybki i np. niskiego ciśnienia (albo braku szybki i temperatury powietrza na zewnątrz budki większej niż w środku) - nie mogłoby dojść do wpychania spalin do środka?

3. Czy musimy polegać tylko na własnych umiejętnościach czy też są jakieś punkty gdzie można by sprawdzić sprawność działania tych naszych piecyków? Ktoś zna takie w Warszawie i okolicach?
REMONT NIE DLA WRAŻLIWYCH: viewtopic.php?f=36&t=5157

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: RAFALSKI » środa, 14 lut 2018, 16:53

Drednot pisze:mnie zaniepokoiła choć rozumiem że miała odwrotny cel.

Dokładnie :)
Drednot pisze:Tylko że nieszczęścia chodzą parami

Owszem, ale nie wyobrażam obie żeby te dwie rzeczy zdarzyły się na raz. Musiałbyś mieć tyle (nie)szczęścia co ktoś kogo zabije wspomniany przeze mnie wcześniej, niewielki meteoryt :lol: To niemal niemożliwe.
O zatkaniu komina już było, jest to możliwe jedynie zimą podczas intensywnych opadów śniegu. Jak temu zapobiec w takich warunkach też było.
Drednot pisze:nagle coś zatkało komin i spaliny wtedy lądują w środku.

Pisałem już, proszę nie szukać dziury w całym bo będziemy stali w miejscu ;) Spaliny nie lądują w środku gdy układ jest szczelny. Opisany przeze mnie przypadek jest skrajny i dlatego po zakupie trzeba obadać czy wszystko jest na swoim miejscu, czy układ jest szczelny.
Drednot pisze:1. Jakie są zatem miejsca wrażliwe które trzeba sprawdzać?

To nie są miejsca "wrażliwe". Określając w ten sposób można je wziąć za takie co to "mogą często nawalić" albo "często sprawiają problem". Ja bym to nazwał "miejscami istotnymi" ponieważ choć są bardzo ważne, to nie trzeba do nich często zaglądać i trwają w niezmienionej formie przez długi czas.
Najważniejsze to:
- o-ring
- wizjer płomienia
- rura spalinowa na całej długości
- połączenie rury z kominkiem
Drednot pisze:można sobie wyobrazić też sytuację rozszczelnionego okienka podglądu

Przy takich obawach faktycznie lepiej nie montować pieca ;) Można napisać każdy scenariusz...

Awatar użytkownika
Drednot
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 658
Rejestracja: poniedziałek, 12 sty 2015, 02:56
Lokalizacja: Warszawa

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: Drednot » środa, 14 lut 2018, 17:54

Drednot pisze:To nie są miejsca "wrażliwe". Określając w ten sposób można je wziąć za takie co to "mogą często nawalić" albo "często sprawiają problem". Ja bym to nazwał "miejscami istotnymi" ponieważ choć są bardzo ważne, to nie trzeba do nich często zaglądać i trwają w niezmienionej formie przez długi czas.
Najważniejsze to:
- o-ring
- wizjer płomienia
- rura spalinowa na całej długości
- połączenie rury z kominkiem
.

Super, dzięki za te bardo cenne info.

RAFALSKI pisze:Owszem, ale nie wyobrażam obie żeby te dwie rzeczy zdarzyły się na raz.


Wydaje mi się że wiele wypadków ma wiele przyczyn a nie tylko jedną. Myślę że właśnie na tym można się czasami wyłożyć - że człowiek myśli czasami że sytuacja jest niemożliwa bo musiałby zaistnieć nieprawdopodobny zbieg okoliczności ;)

RAFALSKI pisze:jest to możliwe jedynie zimą podczas intensywnych opadów śniegu


Jest to zapewne najczęściej spotykana z nieprawdopodobnych sytuacji, ale można sobie też wyobrazić kilka innych miej prawdopodobnych ale mogących się zdarzyć:
- silny wiatr zrywa jakąś suszącą się szmatkę która zatrzymuje się na kominie i się wokół niego okręca
- ptaszek który uwił gniazdo w kominie - zakładam że właściciel przyczepy nie sprawdził drożności komina przed sezonem - co przecież każdy z nas zawsze robi (a propos, jak to sprawdzić?).
- podczas jazdy gałąź strąciła końcówkę od komina (ten taki kapturek) i jakaś szyszka albo coś do niego wpadła
- zahaczamy kominem o gałęzie i liście wpychają się w dziurki od końcówki komina
Pytanie też czy muszą być wszystkie dziury kapturka komina zatkane by przydusić ciąg czy też wystarczy żeby tylko jedna była zatkana?
Pytanie czy może w pewnych okolicznościach zaistnieć zjawisko ciągu wstecznego?

Wiem że to jest wyssane z palca ale za długo żyję żeby nie wiedzieć że mi się potrafią zdarzyć bardziej nieprawdopodobne sytuacje ;)

RAFALSKI pisze: Drednot pisze:
można sobie wyobrazić też sytuację rozszczelnionego okienka podglądu

Przy takich obawach faktycznie lepiej nie montować pieca ;) Można napisać każdy scenariusz...


Myślę że można sobie wyobrazić kilka scenariuszy. Zresztą nie ma chyba nic złego w tym wyobrażaniu. Nawet jest powszechnie używane określenie na "nie wyobrażanie sobie" (brak wyobraźni) ;)

Jeden ze scenariuszy sam przytoczyłeś w historii z Trumą bez szybki w podglądzie. Niesamowita historia ale jednak się wydarzyła ;)
Inne scenariusze to wg. mnie np zestarzała uszczelka pod szybką, nieoryginalna uszczelka (np. poprzedni właściciel usprawniał), obluzowanie śrub dociskających szybkę.
BTW czy tą szybkę można zbić? (nie mówię o specjalnym waleniu młotem ale np. dziecko lubiące wpychać śrubokręty w różne szpary wkłada właśnie w szparę obudowy podglądu i uderza nim w szybkę)

Mam jednak nadal kilka pytań (nie pytam ironicznie ale żeby wiedzieć, bo należę do tych co mają pietra jak włączają Trumę).

1. Jak sprawdzić drożność komina?
2. Czy w naszych Trumach wykluczone jest zjawisko ciągu wstecznego? Czy np. w przypadku opisanym przez Rafalskiego - braku szybki i np. niskiego ciśnienia (albo braku szybki i temperatury powietrza na zewnątrz budki większej niż w środku) - nie mogłoby dojść do wpychania spalin do środka?
3. Czy muszą być wszystkie dziury kapturka komina zatkane by przydusić ciąg czy też wystarczy żeby tylko jedna była zatkana?
3. Czy musimy polegać tylko na własnych umiejętnościach czy też są jakieś punkty gdzie można by sprawdzić sprawność działania tych naszych piecyków? Ktoś zna takie w Warszawie i okolicach?
REMONT NIE DLA WRAŻLIWYCH: viewtopic.php?f=36&t=5157

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: stachu_gda » środa, 14 lut 2018, 21:55

Drednot, to ja się teraz wypowiem :)

Ad. 1 Jak sprawdzić drożność komina.

Jak będzie niedrożny to zauważysz, że się gorzej pali. Przy chłodnej pogodzie Truma po odpaleniu daje parę jak lokomotywa, z zewnątrz zobaczysz że dobrze idą spaliny.

2. Czy w naszych Trumach wykluczone jest zjawisko ciągu wstecznego?

Nie wiem, nie jestem kominiarzem, ale nie sądzę. Weź pod uwagę że producent który od kilkudziesięciu lat robi te urządzenia zna się na tym jak mało kto, i zapewne z dużym zapasem bezpieczeństwa podaje parametry instalacji zapewniające bezpieczeństwo - np. rodzaj rury użytek do wydechu spalin, jej długość, wysokość kominka i znając życie jeszcze inne parametry ale pod ręką nie mam instrukcji więc nie będę zmyślał. Zauważ że w domach z reguły ciąg wsteczny to skutek zbyt krótkiego komina (pomijając uwarunkowania lokalne, typu ukształtowanie komina etc.) jak również skutek źle zaprojektowanych instalacji kominowych i wentylacyjnych, nieprzemyślanych remontów, przeróbek etc. Czyli samowolki.

Nie sądzę żeby przez te kilkadziesiąt lat produkcji Truma zaryzykowała zatrucie jakiegokolwiek klienta z powodu swojego błędu projektowego ;)

Tak samo jak komin w domu - np od pieca, kominka, kotła gazowego - tak samo komin od Trumy spełnia normy wyliczone przez konstruktorów. Naprawdę nie ma się czego obawiać o ile przy montażu nie pójdzie się na skróty.

3. Czy muszą być wszystkie dziury kapturka komina zatkane by przydusić ciąg czy też wystarczy żeby tylko jedna była zatkana?

Odpowiem pytaniem na pytanie - czy przed sezonem grzewczym kontrolujesz komin - samemu lub wzywając kominiarza?

Zapewne tak. Więc przed sezonem kempingowym i przed jesienią zerknij czy coś nie przytkało komina przy wylocie.

3. Czy musimy polegać tylko na własnych umiejętnościach czy też są jakieś punkty gdzie można by sprawdzić sprawność działania tych naszych piecyków? Ktoś zna takie w Warszawie i okolicach?

Każdy mierzy swoje siły na zamiary. We własnym zakresie możesz:
- sprawdzić czy zawór trzyma (odkręcasz dopływ gazu na butli, zakręcasz, za godzinkę przychodzisz, przykładasz w ciszy ucho do reduktora i jeśli po odkręceniu gazu na butli nie słyszysz "cyknięcia" wyrównującego ciśnienie to masz 100% pewności że jest idealnie szczelnie - prosty sposób jak nie masz manometru)
- sprawdzić zabezpieczenie - termopara i elektrozawór - rozgrzewasz piec, odcinasz gaz na butli tak żeby piec zgasł, od razu odkręcasz gaz ale nie odpalasz pieca, czekasz jakieś 20-30 sekund i w tym czasie piec powinien zamknąć elektrozawór wskutek jego ochłodzenia (będzie słyszalne jak przyłożysz ucho do reduktora takie metaliczne cyknięcie, i przestaniesz słyszeć w reduktorze cichutki szum płynącego gazu)
- sprawdzić czy piec zgaśnie przy pełnym zatkaniu komina
- raz na sezon czy dwa można sprawdzić czy nie ma syfu w komorze ssania powietrza - to wg mnie ważniejsze nawet niż komin, bo się tam może coś zalęgnąć (nie wiem jak to wygląda w Trumie, w Carverze to jest taki "bucik" dokręcany od spodu do pieca, można odkręcić i wyczyścić i przy okazji skontrolować czy jest siatka filtrująca drożna)
- każdorazowo upewnić się zasypiając, że kołdra Ci nie zjedzie z łóżka i nie będzie leżała na rozgrzanym piecu (który bez Trumaventa rozgrzewa się naprawdę mocno)

Żeby stłuc szybkę to naprawdę trzeba by się postarać albo mieć wyjątkowo destrukcyjnego dzieciaka. Śruby możesz ręką sprawdzić czy nie puściły (ale nie puszczą, tym bardziej że z czasem rdzewieją trochę więc mocniej trzymają - przynajmniej Carver).

Jako ciekawostkę powiem Ci, że piece Carver (dolny wyrzut spalin) mają uszczelnienie przy łączeniu rurki wydechowej z korpusem pieca (ona tam idzie w podłogę więc ma może z 10-15cm ale jest), natomiast NIE mają uszczelnienia między podstawą pieca a rurką, czyli w skrócie jak jest dziura w podłodze to rurka w nią wchodzi ale nie jest złożona "na szczelnie". Uszczelnienie między korpusem pieca a metalową podstawą to fabrycznie taka termoodporna wata/wełna, która też raczej nie jest w 1000% superszczelna.

Lodówka też nie ma uszczelnionego kominka (w żaden sposób), aczkolwiek tam to faktycznie jest sporo mniejszy płomień ;)

Drednot, spałeś kiedyś przy włączonej Trumie? Jak nie to się prześpij, obawy Ci przejdą :) Nasze przyczepy mają małą kubaturę, jak to nie będzie mróz to pewnie i tak zostawisz lekko uchylony daszek żeby się nie ugotować.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: reflexes » czwartek, 15 lut 2018, 07:11

stachu_gda pisze:Drednot, spałeś kiedyś przy włączonej Trumie? Jak nie to się prześpij, obawy Ci przejdą Nasze przyczepy mają małą kubaturę, jak to nie będzie mróz to pewnie i tak zostawisz lekko uchylony daszek żeby się nie ugotować.

To nie jest takie proste :lol:
Ja pamiętam swój pierwszy wyjazd z trumą i przyznam szczerze, że łatwo nie było. Ja też bałem się trumy jak zła wcielonego więc pierwszą noc nie spałem prawie wcale, bo bałem się ją zostawić i co jakiś czas odpalałem, nagrzewałem trochę i wyłączałem więc nie dość, że się nie wyspałem to jeszcze zmarzłem jak diabli. Drugą noc spałem trochę lepiej ale i tak ciągle się budziłem i sprawdzałem czy żyję. Trzeciej nocy wyszło tak, że lekko się znieczuliłem i spałek jak dziecko, a że jeszcze nie miałem doświadczenia to rano w budzie miałem 25 stopni :lol: .

Awatar użytkownika
ruciak76
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1655
Rejestracja: niedziela, 1 cze 2008, 09:08
Lokalizacja: EZG / Bratoszewice, gm. Stryków, woj. łódzkie

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: ruciak76 » czwartek, 15 lut 2018, 07:49

reflexes pisze:... i spałem jak dziecko, a że jeszcze nie miałem doświadczenia to rano w budzie miałem 25 stopni :lol: .

Spędzając pierwszą nockę przy trumie w kwietniu w Częstochowie pozwoliłem sobie na sen, ale z przerwami co 2 godziny budzikiem (liczyłem że ktoś jakby co z załogi się obudzi na dźwięk budzika lub czujnika czadu) ale przez pierwsze dwie pobudki niestety budziłem się tylko ja, czujnik nie wykazywał oznak wzbudzania więc stwierdziłem że chrzanić to idę spać, a że nie miałem jeszcze obcykanego pokrętła temperaturki to rano na termometrze zapisała się najwyższa temperaturka 31 stopni. Pamiętam że do rana w śpiku co chwilę przykręcałem trumę, teraz już wiem że należy posługiwać się podziałką w skali 1-10 w przedziale 1-4 :lol:
Skoda Octavia 3FL 1.6TDI 115KM 250Nm
Skoda Fabia 2, 1.4 MPI 86KM 132Nm
Kiedyś N132T, teraz N126e i N126N
Obrazek
Wątek remontowy N126e
Wątek remontowy N126N

2023 - 20 nocek 1861km
2022 - 30 nocek, 3748 km
2008-2021 - 244 nocki, 27983 km

Awatar użytkownika
dankm
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 685
Rejestracja: czwartek, 23 cze 2016, 19:56
Lokalizacja: świętokrzyskie (Boksycka)

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: dankm » czwartek, 15 lut 2018, 09:31

Stachu dobrze prawi polać mu
Francuskie 120KM w ropie
Niemiecko-amerykańskie 115KM w ropie
Polsko-chińskie 3,5KM w benzynie :D
n126E
"E" tylko w dowodzie układ "D"
2018
1500km 38 nocy
2019
1800km 20 nocy

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: RAFALSKI » czwartek, 15 lut 2018, 11:07

Drednot pisze:Jest to zapewne najczęściej spotykana z nieprawdopodobnych sytuacji, ale można sobie też wyobrazić kilka innych miej prawdopodobnych ale mogących się zdarzyć:
- silny wiatr zrywa jakąś suszącą się szmatkę która zatrzymuje się na kominie i się wokół niego okręca
- ptaszek który uwił gniazdo w kominie - zakładam że właściciel przyczepy nie sprawdził drożności komina przed sezonem - co przecież każdy z nas zawsze robi (a propos, jak to sprawdzić?).
- podczas jazdy gałąź strąciła końcówkę od komina (ten taki kapturek) i jakaś szyszka albo coś do niego wpadła
- zahaczamy kominem o gałęzie i liście wpychają się w dziurki od końcówki komina

Drednot, mimo szacunku jakim Ciebie darzę, uważam, że w tym momencie zaczynasz dryfować ;) Mam wrażenie, że kończy się konstruktywna dyskusja a zaczyna wymyślanie mniej lub bardziej prawdopodobnych przyczyn problemu lub nawet nieszczęścia... To co napisałeś faktycznie może się zdarzyć ale czytając, że "silny wiatr zrywa jakąś suszącą się szmatkę która zatrzymuje się na kominie i się wokół niego okręca" przypominają mi się trzy części filmu "Oszukać Przeznaczenie" ;)
Drednot pisze:Myślę że można sobie wyobrazić kilka scenariuszy. Zresztą nie ma chyba nic złego w tym wyobrażaniu. Nawet jest powszechnie używane określenie na "nie wyobrażanie sobie" (brak wyobraźni) ;)

Ty, ja, wszyscy jak tu piszemy mamy wyobraźnię i różne scenariusze możemy wymyślić ale nie o to chodzi. Nie róbmy plebiscytu na najbardziej nieprawdopodobną przyczynę zaczadzenia się w budzie. Jeśli ta dyskusja ma być komuś przydatna to zamiast bujnej wyobraźni, bardziej potrzebny jest rozsądek aby rzeczywiście ocenić ryzyko i prawdopodobieństwo różnych zdarzeń.
stachu_gda pisze:Czy muszą być wszystkie dziury kapturka komina zatkane by przydusić ciąg czy też wystarczy żeby tylko jedna była zatkana?

Jeżeli aż tak bardzo boisz się zatkania komina, nikt nie broni podjąć nadzwyczajne środki ostrożności. Można przecież na czas jazdy i w ogóle podczas nieużywania pieca odkręcać kominek i stosować zaślepkę rury. Mówię teraz poważnie. Będziesz miał pewność, że nic nie wpadnie i nie zatka i odpadną trzy ostatnie z czterech przytoczonych przez Ciebie przyczyn zatkania komina :)
Drednot pisze:Jeden ze scenariuszy sam przytoczyłeś w historii z Trumą bez szybki w podglądzie. Niesamowita historia ale jednak się wydarzyła ;)

Chyba jednak nie zrozumiałeś tego co napisałem. W opisanym przypadku ktoś z premedytacją zdjął szybkę i "zapomniał" o tym powiedzieć kupującemu przyczepę. To nie było tak, że usterka sama SIĘ wydarzyła. A Ty ciągle przytaczasz scenariusze losowe na zasadzie, że coś samo może się zdarzyć, rozszczelnić lub owinąć. Jest spora różnica bo to już jest po prostu gdybanie.
Drednot pisze:zestarzała uszczelka pod szybką

Kto broni profilaktycznie wymienić? Koszt znikomy. Jak wymienisz to masz spokój na lata, uszczelka nie wymaga wymiany co sezon.
Drednot pisze:nieoryginalna uszczelka (np. poprzedni właściciel usprawniał)

Nie musi być oryginalna, ważne aby była wykonana z właściwego materiału. Bez różnicy czy wycinał ją automat czy zrobiłem to ręcznie w garażu.
Drednot pisze: czy tą szybkę można zbić?

Powiem tak, jeśli miałbyś co chwilę zaglądać i sprawdzać czy szkiełko jest na miejscu, lepiej je zdjąć i zastąpić dociętą blaszką. Nie będziesz miał podglądu płomienia ale będziesz miał spokojną głowę. Podgląd nie jest konieczny, da radę radzić sobie bez niego, sam prawie nie korzystam, raczej słucham.
Drednot pisze:nie pytam ironicznie ale żeby wiedzieć, bo należę do tych co mają pietra jak włączają Trumę

Do czasu zmiany Twojego nastawienia, pokonania obaw na nic będą udzielane przez kolegów odpowiedzi na wszelakie pytania. Każda udzielona odpowiedź będzie rodziła kolejne niewiadome lub pogłębiała obawy. Ja tak to widzę.
Ktoś kto boi się tak jak Ty i nie ma umiejętności lub nie czuje się na siłach żeby samemu sprawdzić piec i o niego zadbać, powinien oddać go do specjalisty. Tu masz numer do polecanego fachowca z Opalenicy: 887 263 192, on zajmuje się tym tematem.


ruciak76 pisze:teraz już wiem że należy posługiwać się podziałką w skali 1-10 w przedziale 1-4 :lol:

Dokładnie, w wyższym zakresie sauna gwarantowana :lol:

Awatar użytkownika
dankm
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 685
Rejestracja: czwartek, 23 cze 2016, 19:56
Lokalizacja: świętokrzyskie (Boksycka)

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: dankm » czwartek, 15 lut 2018, 11:40

Drednot to może chcesz pozbyć się Trumy? Z chęcią przygarnę,skoro boisz się jej używać.
Francuskie 120KM w ropie
Niemiecko-amerykańskie 115KM w ropie
Polsko-chińskie 3,5KM w benzynie :D
n126E
"E" tylko w dowodzie układ "D"
2018
1500km 38 nocy
2019
1800km 20 nocy

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: reflexes » czwartek, 15 lut 2018, 12:13

Do tego co napisał Rafalski dodać jeszcze trzeba, że w momencie gdy mamy obudowę na piecu to okienko jest umiejscowione dość niefortunnie ale nie ze względu na możliwość jego uszkodzenia, a w ręcz odwrotnie. Jest tak schowane, że ja u siebie muszę go za każdym razem "szukać" żeby sprawdzić czy się pali i nie zgasło. Ono nie wystaje gdzieś na zewnątrz obudowy, a żeby je uszkodzić to trzeba się prawdopodobnie dobrze nagimnastykować. Dzieciaki nie mają szans tego zepsuć. Mówię to ja ojciec dwójki szkodników, który nie raz gościł w przyczepie dzieciaki z połowy kempingu.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: stachu_gda » czwartek, 15 lut 2018, 12:15

Drednot, jak się boisz zawsze możesz kupić nowy piec. Teraz za nową małą trumę płacisz 1800 zł, ale przypuszczam że coś by było do urwania jeśli organizatorzy zlotu w tym roku też załatwią kupony do gomarketu.
Mówię to całkiem serio i bez żadnych złośliwości, w tej kwocie dostaniesz fabrycznie nowy piec z gwarancją producenta.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: reflexes » czwartek, 15 lut 2018, 12:18

Ale trzeba to jeszcze zamontować więc zostaje Ci tylko zakup nowej przyczepy :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: RAFALSKI » czwartek, 15 lut 2018, 13:12

reflexes pisze: okienko jest umiejscowione dość niefortunnie ale nie ze względu na możliwość jego uszkodzenia, a w ręcz odwrotnie. Jest tak schowane, że ja u siebie muszę go za każdym razem "szukać" żeby sprawdzić czy się pali i nie zgasło.

Już nie chciało mi się tego pisać ;) Jest tak w rzeczy samej, dlatego częściej słucham czy palnik zaskoczył niż podglądam.

Tomek a nie dało by się tych wszystkich naszych wypocin przenieść do jakiegoś wątku o Trumie? Może by tak stworzyć jakiś temat w stylu "Truma - wątpliwości i obawy początkujących" czy coś w tym stylu. Niezdecydowani i obawiający się mieliby tam odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Już tyle było o tym pisane na forum, że można z tego sklecić niezły wątek.
Do tematu "Ku przestrodze" nie ma co wrzucać bo tytuł byłby mylący ale i nie do końca na temat.

StaryDziad
Posty: 64
Rejestracja: czwartek, 21 gru 2017, 12:43

Re: Minimalistycznie v.2

Postautor: StaryDziad » środa, 21 lut 2018, 07:18

Jestem po wciskaniu klina do uszczelki bocznego okna. Ktoś kto to wymyślił musiał być sadystą.
A ja jestem masochistą, że nie chciało mi się zrobić narzędzia i wciskałem to samymi palcami i śrubokrętem. Traktuję to jako chrzest niewiadówkowy. Chyba już nic gorszego mnie nie spotka w tym remoncie (oprócz drugiego okna). :oops:


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości