Niewiadów 126N, od gruzu do ....

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
Zielony
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 510
Rejestracja: środa, 18 sty 2017, 10:39
Lokalizacja: Wrocław
Kontaktowanie:

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: Zielony » poniedziałek, 17 lip 2017, 11:21

Kreatywnie! :)

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: degustibus » poniedziałek, 9 lip 2018, 21:44

Zrezygnowałem definitywnie z montażu lodówki na gaz wewnątrz przyczepy i kupiłem wolnostojącą, ładowaną od góry (na gaz, od czasu do czasu stacjonujemy na dziko).
Czy macie może jakieś pomysły i sprawdzone patenty jak ją zabezpieczyć przed deszczem, zalaniem itd? Stawiać na dyszlu (na postoju) i jakaś pałatka?

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: Murano » poniedziałek, 9 lip 2018, 21:45

Namiocik plażowy?

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: kooba » poniedziałek, 9 lip 2018, 21:58

2w1
Stół składany kempingowy 4-osobowy : http://www.decathlon.pl/Kupowac/8387454

Lodówka wchodzi idealnie pod spód.

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: degustibus » sobota, 14 lip 2018, 20:10

Hmmm.... namiot mały, już nieużywany mam, tylko kwestia że jak pada - to po powrocie oprócz ogarniania przyczepy dochodzi suszenie namiotu. No i że go trzeba obok ustawić... trochę będzie chyba przeszkadzał.
Stół nie jest zły - tak pomyślałem że zostały mi jeszcze te alu profile od jednego z wewnętrznych stołów. Takie o przekroju schodkowym. Na zewnątrz przyczepy mam zainstalowaną listwę stołową... może na tej bazie zrobić składane zadaszenie? Taki stoliko-namiot zaczepiany o tę listwę na zewnątrz.

BTW - kupiłem lodówkę Elektroluxa na gaz :) Taką prostą, ładowaną od góry. Chłodzić chłodzi ale zanim się rozrusza..... Jednak nie ma porównania do agregatorowej gdzie już po 10min można chłodzić piwo w zamrażalniku :)

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: degustibus » niedziela, 26 sie 2018, 22:47

No i nic nie zrobiłem z zadaszeniem bo w czasie urlopu postawiliśmy się obok wiaty na polu i pod wiatą stała lodówka :)
Poza tym widzę, że lodówka na gaz to właściwie tylko chłodziarka w czasie dużych upałów. O ile w nocy wymiennik zamarzał ładnie, o tyle w ciągu dnia wszystko było tylko lekko chłodne. Mięso na grila, kilka opakowań, które leżało dalej od wymiennika - poszło w kosz. Także dobrze że jest bo można na dziko ale żadna to rewelacja niestety. Myślałem że coś z nasza lodówką jest nie tak, ale sąsiedzi z Chateau potwierdzili że i u nich bida z chłodem....

dzin1975

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: dzin1975 » poniedziałek, 27 sie 2018, 00:37

Moja Dometica na kartusze dawała radę....Też ładowana od góry.Kartusz wystarczał na 24h przy ustawieniach na full.Ale jeden warunek-musiała być pełna.Jak nie była pełna,to chłodziła tak sobie.Na gazie pracuje lepiej,niż na 12v.Stała przeważnie w przedsionku.I ciekawostka,nie przykładałem się do poziomowania.

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: kooba » poniedziałek, 27 sie 2018, 12:16

W czasie dużych upałów lodówka wolnostojąca nie poradzi sobie bez wspomagania.
Ja do swojej zrobiłem wspomaganie z 2 wentylatorów, kawałka kabla i wtyku zapalniczki. Wentylatory kładę tak po prostu na wierzchu żeby wyciągały powietrze do góry.
Na Węgrzech przy 35 stopniach w cieniu miałem w lodówce chłodziomiodzio... znaczy winko :)

Awatar użytkownika
Victus
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 331
Rejestracja: czwartek, 5 lip 2018, 20:21
Lokalizacja: Ursus

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: Victus » poniedziałek, 27 sie 2018, 18:04

RAFALSKI pisze: Też mi to chodzi po głowie bo jest ona wkurzająca a szczególnie brak możliwości ustawienia jej pionowo, tak jak pokrywy kuchenki.

Da się ostawić ją w pionie na podobnej zasadzie jak drugą
Niewiadów N 126n
Holownik T4 2,4 D
Veni Vidi Vici
III Jesienny Spot FKN - Ciechocinek - 9 - 12 listopad 2018

Pawel.e28
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 29
Rejestracja: wtorek, 12 wrz 2017, 17:39

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: Pawel.e28 » poniedziałek, 27 sie 2018, 19:33

degustibus pisze:No i nic nie zrobiłem z zadaszeniem bo w czasie urlopu postawiliśmy się obok wiaty na polu i pod wiatą stała lodówka :)
Poza tym widzę, że lodówka na gaz to właściwie tylko chłodziarka w czasie dużych upałów. O ile w nocy wymiennik zamarzał ładnie, o tyle w ciągu dnia wszystko było tylko lekko chłodne. Mięso na grila, kilka opakowań, które leżało dalej od wymiennika - poszło w kosz. Także dobrze że jest bo można na dziko ale żadna to rewelacja niestety. Myślałem że coś z nasza lodówką jest nie tak, ale sąsiedzi z Chateau potwierdzili że i u nich bida z chłodem....


Jak wiesz, tez mam Elektroluxa przenośnego i w ostatnie upały musiałem skręcać go na minimum bo pezez noc zamrażała. Nie ma też problemów w ciągu dnia, wszystko zimne. Może masz za mało czynnika (amoniaku) ?

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2566
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: tantalos » poniedziałek, 27 sie 2018, 20:15

Mam podobne odczucia że jednak twoja lodówka coś słabo działa.Mam przenośnego Dometica i chłodzi rewelacyjnie na wszystkich trzech źródłach. Upał czy normalne temperatury, szron na wymienniku jest zawsze. Podczas ostatniego wyjazdu wrzucona zamrożona kiełbasa po 3 dniach była w środku nadal zamrożona. Odmroziła się tylko trochę na zewnątrz. A muszę zaznaczyć że chłodzenie (na gazie) miałem ustawione cały czas na minimum. Lodóweczki używam całe lato w ciężarówce w największe upały. Zaznaczam że w budzie jest cieplej niż na zewnątrz. W poniedziałek rano wrzucam dwie butelki 1.5 L zamrożonej wody i załączam (12V) ją tylko w dzień jak silnik pracuje, na noc wyłączam z obawy o aku na średnio 12 godzin. I uwaga! Po trzech dniach butelki są jeszcze w połowie zamrożone. Wcześniej miałem sprężarkową ale zasilanie 12/24 padło i mam teraz tylko 230V. Niewiele brakowało a kupiłbym nową ale okazało się że absorpcyjna świetnie daje sobie radę. Podałem trochę przydługawy mój przykład że sprawna lodówka musi chłodzić, jeśli nie, to trzeba poszukać przyczyny ;)

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: degustibus » wtorek, 28 sie 2018, 08:03

Ha, czyli może być że z powodu wieku coś szwankuje już z wydajnością tego wynalazku. Zastanawiałem się jeszcze czy nie ma na to wpływu reduktor - tam wymagane ciśnienie jest powiedzmy (bo nie pamietam) 30mbar a reduktor kupiłem chyba 25. Nie jestem pewien - w każdym razie jakby ciut za mały (zakupy robione w ostatniej chwili :( ). Muszę zrobić próbę na drugim reduktorze z przyczepy - może będzie większy ogień = większa wydajność.

Paweł opiszesz wyjazd?

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: kooba » wtorek, 28 sie 2018, 08:08

Reduktor to dobry kierunek. Pewnie masz 37 a powinno być 50. A próbowałeś odwrócić lodówkę do góry nogami na 24h?

Pawel.e28
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 29
Rejestracja: wtorek, 12 wrz 2017, 17:39

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: Pawel.e28 » wtorek, 28 sie 2018, 11:47

Nie jestem dobrym powieściopisarzem ;) może skuszę się na kilka słów w odpowiednim dziale. Ale w skrócie... wyjazd MEGA, 10 dni, 3 tys. km, Niemcy, Szwajcaria + pizza we Włoszech + 4 następne dni w PL nad jeziorem... enka spisała się bez zarzutu. Aktualnie nic już chyba nie muszę udoskonalać w przyczepie. Na nowych twardych materacach (T35) śpi się rewelacyjnie.
Lodówka w drodze powrotnej pracowała tylko na 12V w bagażniku auta i też dawała radę, szwajcarskie sery przyjechały zimne :)

degustibus
Posty: 262
Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05

Re: Niewiadów 126N, od gruzu do ....

Postautor: degustibus » wtorek, 28 sie 2018, 19:33

Paweł, pozazdrościć :) Oglądałem stronę tego kempingu - ale ode mnie to jak na koniec świata :)

Kooba, odwracałem na 1h max - tyle ile trzeba było na dorobienie nowych nóżek do lodówki.


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości