N-126n - remont

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: N-126n - remont

Postautor: RAFALSKI » czwartek, 11 lip 2019, 21:58

W moim drugim wątku dotyczącym 132 są fotki pokazujące jak to wygląda od środka. Montowałem panel w identyczny sposób.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: N-126n - remont

Postautor: RAFALSKI » niedziela, 16 sty 2022, 22:57

Raz na kilka lat trzeba coś napisać aby wątek nie zardzewiał ;) Przyczepa jeździ, ma się dobrze a w sumie to coraz lepiej. Na przestrzeni czasu przybyło jakieś tam nowe wyposażenie typu przetwornica pełny sinus 300W, gniazda USB do ładowania, woltomierz, nowe opony, itd. Ale to wszystko duperele nie warte rozpisywania się. Na montaż czeka też piękna płyta kuchenna Cramer taka jak montowano w 132 ale jakoś nie ma czasu zabrać się za robotę.

Gdzieś na początku czerwca ubiegłego roku, po przygodzie z kołem mojego wieloryba, wzięliśmy się za wymianę łożysk w eNce. Trochę było mi głupio, że dopiero po takiej akcji ale tak to jest, że czasami dopiero jakiś poważny bodziec jest w stanie zmobilizować człowieka do działania.
Zdjęliśmy bębny aby dostać się do łożysk. Wstyd się przyznać ale nigdy tam nie zaglądaliśmy. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Poprzedni właściciel twierdził, że regularnie tam zaglądał i smarował. Okazało się, że siedzą prawdopodobnie jeszcze oryginalne łożyska. Kulkowe FŁT otwarte, bez krycia. Były już zużyte, pobawiłem się nimi po zdjęciu.

P1040350.JPG

Wjechał komplet nowych, krytych łożysk SKF z nowymi uszczelniaczami.

P1040359.JPG

Nie zdecydowaliśmy się na stożkowe odpowiedniki w obawie przed trudnością w ustawieniu luzu. Z pomiarów wynikło, że byłaby większa odległość między płaszczyznami wewnętrznych bieżni łożysk a co za tym idzie, nakrętka koronkowa byłaby mniej nakręcona na gwint czopu. Nie byłoby w tym nic złego bowiem gwintu jest sporo lecz obawy budził otworek na zawleczkę a właściwie jego ewentualne zgranie z płycej nakręconą nakrętką. Nie wiedząc czy będę w stanie włożyć zawleczkę, padła decyzja, że idziemy w kulki.
Miałem trochę obawy bo stożkowe mają większą nośność i zasada ich działania jest właściwa do tego w jaki sposób łożyska osi pracują. Jeśli kulkowe to w piastach stosuje się dwurzędowe skośne ale nie zwykłe jednorzędówki ściągnięte jeszcze nakrętką... Kulkowe zwykłe jednorzędowe z samej zasady przenoszenia sił nie bardzo nadają się do pracy w osi, jednak jakoś to tyle lat działało.
Trzeba uważać przy dokręcaniu nakrętki, nie można dopuścić do mocniejszego ściśnięcia. Dociągamy nakrętkę do płaszczyzny bieżni, do leciutkiego, minimalnego oporu i koniec, ani o ćwierć obrotu dalej. Łożyska nie mogą być napięte.

Nowe łożyska wstawiłem przy pomocy prasy i zewnętrznej bieżni łożyska stożkowego, zresztą zdjętego z mojego wieloryba.
P1040363.JPG

Nie wnikając czy montaż odbędzie się przy pomocy młotka czy prasy, ważne jest aby siłę przykładać do zewnętrznego pierścienia łożyska. W przeciwnym wypadku możemy "na dzień dobry" uszkodzić łożysko. Istnieje bowiem ryzyko odciśnięcia śladu kulek na zewnętrznej bieżni, jeśli łożysko będzie prasowane z przyłożenia do wewnętrznego pierścienia. Odciśnięcia te, ślady kulek na bieżni określa się jako "fałszywe odciski Brinella" gdyż przypominają odciski powstające podczas pomiaru twardości metalu metodą Brinella.
Na marginesie, kilka lat temu zgłębiałem ten temat na przykładzie mojego auta. Podlinkuję swój post na forum BMW, może kogoś temat zainteresuje: https://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php? ... 0#p2008070

P1040365.JPG

Tutaj już gotowe, wprasowane łożyska i uszczelniacz.

P1040367.JPG

A poza tym wszystkie bebechy były w dobrym stanie, nic nie trzeba było wymieniać. Wystarczyło wyczyścić druciakiem i przeszlifować bębny papierem ściernym.

P1040370.JPG


To tyle jeśli chodzi o zaległości z ubiegłego roku. Ten sezon przyczepa rozpocznie z nową osią i najazdem :D Wczoraj przywiezione, jeszcze ciepłe ;)
Najazd Knott KFL-12 o zakresie pracy 750 do 1300 kg i oś Knott VGB 8 o nośności 850 kg.

P1070349.JPG

P1070352.JPG

Najazd ma już dźwignię hamulca ręcznego nowego typu i większą średnicę suwadła co pewnie przełoży się na trwałość tulei gdyż do eNki jest on nieco przewymiarowany.

P1070350.JPG

Oś Knotta jest bardzo fajnie wykonana, tak jak były stare AL-KO. Wahacze są jednolite, odlewane z grubego "mięcha" z dospawanymi na stałe mocowaniami amortyzatorów. Trwałe i na wieki.

P1070358.JPG

Inaczej niż teraz robią w AL-KO, że wahacze spawają z dwóch wytłoczek a amortyzatory mocuje się na samozaciskających się w gnieździe uchwytach. Nie mam wiedzy i kompetencji aby to oceniać ale na oko wygląda to tak jakby przy projektowaniu do głosu doszli księgowi zamiast inżynierów ;)
Obawiam się nieco tych czterech wałków bo wszyscy znamy niewiadowskie osie ale podobno obawy te są niepotrzebne bo osie Knotta amortyzują nie gorzej niż trójwałkowe AL-KO. Tyle zapewnień, zobaczymy w praktyce, oś kupiona i nie ma odwrotu.
Pozostało jeszcze zakupić amortyzatory, wykombinować sposób ich mocowania do ramy i skombinować felgi bo nowa oś ma inny rozstaw śrub. Najprawdopodobniej będą stalowe 13-ki od Skody Felicii.

Jeśli chodzi o powód wymiany to przede wszystkim chodzi o to wkurzające skakanie przyczepy. Legendarny ping-pong w akcji, no chyba, że buda jest naprawdę porządnie do(prze)ciążona. Na wybojach jest słabo, zresztą nie ma co opisywać, wszyscy znamy te tematy. Druga sprawa to hamowanie podczas cofania i upierdliwa dźwignia blokowania najazdu. Czyli po prostu wygoda i poprawa komfortu, zarówno stara oś jak i najazd są całkowicie sprawne, jednak oczekiwania z biegiem czasu wzrastają a Krzycho nie zamierza rozstawać się z przyczepą :)

Ciąg dalszy wiosną, gdy pogoda umożliwi dłubanie.

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2056
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: N-126n - remont

Postautor: Miron EZD » niedziela, 16 sty 2022, 23:22

Nie brałeś pod uwagę, aby pomiędzy łożyska wstawić tuleję?
Ja taki patent zastosowałem w swojej N250.
20180321_085750.jpg

Jedyny problem tego rozwiązania, to wykonanie takiej tulei pod konkretny wymiar.
Wtedy nie ma możliwości ściśnięcia łożysk poprzez maksymalne dokręcenie śruby.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: N-126n - remont

Postautor: RAFALSKI » niedziela, 16 sty 2022, 23:38

Znam to rozwiązanie i przeszło mi przez myśl jednak tak jak piszesz, problematyczne jest wykonanie takiej tulei. Nie chodzi o wytoczenie czy dobranie jakiejś a o długość. Oczywiście metodą wyliczenia lub nawet prób i błędów można się pobawić i dojść do odpowiedniej długości ale nie mam dostępu do szlifierki płaszczyznowej a ileś razy biegać do jakiegoś warsztatu żeby coś tam liznęli to męka. Taka tuleja musi być świetnie wykonana jeśli chodzi o równoległość płaszczyzn więc garażowe zjeżdżanie jej pilnikiem odpada.
Dokręcając nakrętkę bez problemu wyczujesz TEN moment gdy napięcie jest OK a przy tulei można się pomylić bo nie ma czucia przy dokręcaniu i można fałszywie za duże napięcie odebrać jako właściwe bo przecież bęben się obraca. Nie wiem czy zrozumiale to opisuję.
Utrafienie z długością może być trudne ale jeśli ktoś jest w stanie sobie z tym poradzić to jak najbardziej. Jednak lepszym rozwiązaniem wydaje mi się przejście na stożkowe. Tego nie dopisałem w poprzednim poście ale już po montażu kulkowych dowiedziałem się, że normalnie pasują i moje obawy o niemożność przewleczenia zawleczki były niepotrzebne.
Z ciekawości, jak wykonałeś swoje tuleje?

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2056
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: N-126n - remont

Postautor: Miron EZD » niedziela, 16 sty 2022, 23:49

Mam zdolnego kolegę który potrafi wyczarować na tokarce niejedno cudo i już nie raz ratował sytuację w sprawach beznadziejnych.
Dodam, że jest to fachowiec, który rzeczy niemożliwe załatwia od ręki, a na cuda potrzebuje jakieś 15 minut. :lol:
Mało tego, posiada N126E i był już na jednym ze zlotów fanklubowych.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: N-126n - remont

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 17 sty 2022, 00:03

He he, no to ja nie znam takiego magika :lol: Mam w okolicy taki warsztacik gdzie starej daty rzemieślnik czaruje różne rzeczy ale nie chciało mi się z tym tematem walczyć skoro 30 lat jeździło bez tulei.


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości