tantalos pisze:Jeśli plandeka to tylko dedykowana dla przyczep kempingowych. Raz że jest pod konkretny model, drugie że oddycha a trzecie, nie szlifuje laminatu kiedy hula na wietrze.
Dzięki za podpowiedź. Przeglądałam już tego typu pokrowce, może nawet bym ''uciułała'' na taki, przy czym nie chciałam inwestować w dedykowany pod ''a'', bo nie wiadomo jeszcze, co z tego będzie... Jeśli się uda, to na przyszły sezon na 100% zakupię. Odnoszę wrażenie, że w obecnym stanie laminat ma już niewiele do stracenia
naal pisze:Witaj z Łodzi.
Przykrywając plandeką budę możesz uzyskać zupełnie odwrotny efekt do zamierzonego. Jednego roku też tak opatuliłem budę płachtą. Wielkie było moje zdziwienie gdy w lutym wszedłem do przyczepy a z sufitu "padał deszcz". Od tamtej pory nie zakrywam przyczepy. Plandeką niestety jest szczelna w obie strony i na wilgoć i na powietrze, a co za tym idzie woda nie ma jak się wydostać i skrapla się gdzie się da.
Niemniej jednak wątek remontowy będę śledził. Miło widzieć, że wśród tych wszystkich dinozaurów, nas młodych w karawaningu przybywa
Hej! Patrząc po rozproszeniu forumowiczów na mapie, Łódź to ''prawie'' lokalnie
Zwłaszcza, że mam ''teściową'' w Opocznie.
Więc mówisz, że miałabym ją zostawić niezakrytą? Spodziewałam się raczej ochrzanu i pytań, czemu dałam jej cieknąć... Wiesz, mam ten komfort, że mogę na nią zerkać z okna w kuchni i w każdej chwili do niej zajrzeć, drzwi otworzyć, powietrza wpuścić. Wydaje mi się, że wyszło jej to na dobre - czy mimo wszystko mam zwalić tę plandekę? Zwłaszcza, że znowu zaczął padać śnieg. Wiem, jestem pewnie kolejną osobą, która zadaje takie pytania i że to już nudne...
Ja Twój wątek chyba przeczytałam, z pewnością dotarłam do historii z gazem - przerażające. Jak piesek?
Też się cieszę, że przybywa ''młodzieży''. Przydałoby się więcej dziewczyn i szalonych, kolorowych realizacji (nie żeby panowie mieli jakiś zakaz
)
Ojjj, z tym moim remontem to nic nie wiadomo, cały czas czekam na ''wizytatorów-wizjonerów'' coby mi powiedzieli, czy moja ''wizja'' ma cokolwiek wspólnego z ich ''wizją'' stanu rzeczywistego