Remonty: Wojtass i jego N 126b
- Dawno temu
- Przed Remontem
- Etap 1
- Etap 2
- Etap 3
- Etap 4
Widok Niewiadówki po ponad 20 latach stania pod chmurką jest smutny. Odklejająca się tapicerka, nadgnite meble i lepiąca się do wszystkiego gąbka. Pierwszy etap polegał na wywaleniu wszystkiego ze środka (łącznie z podłogą). Następnie zdjąłem skorupę z ramy. Rama miejscami była przerdzewiała, musiałem więc wymienić niektóre kątowniki na nowe. Dużo czasu zajęło zdjęcie śrub od nóżek. Jedna niestety się urwała i konieczne było jej dorobienie. Następnie pomalowałem wszystko 2 razy Hameraitem. Nie polecam jednak tej farby - okazało się po pewnym czasie, że rdza i tak wychodzi. Trzeci raz pomalowałem zwykłym lakierem. Na przygotowaną ramę nałożyłem budę.
Najbardziej żmudna robota to przygotowanie do malowania. Szpachlowałem zwykłą szpachlówką uniwersalną. Malowałem dwukrotnie pistoletem- farbą Polren. Czeka mnie jeszcze polerka, bo miejscami powierzchnia wyszła trochę proszkowata. Listwy aluminiowe wyczyściłem na mokro papierem 800. Śrubki wkręcałem na silikonie. Także łączenie laminatu pod listwami uzupełniłem silikonem.
Spód przyczepy pomalowałem chlorokauczukiem. W zagłębienia przykleiłem kantówki 3x3 cm. Do nich przykręciłem odpowiednio docięte 2 kawałki płyty OSB 8 mm. Wcześniej położyłem przewody do oświetlenia. Całość spiąłem z ramą 8 śrubami meblowymi. Ściany i sufit czyściłem szlifierką kątową. Do tej roboty warto ubrać się w jakiś skafander, bo opiłki włókna szklanego wbijają się w skórę. Zagłębienia w suficie wypełniłem pianą montażową. Następnie zabrałem się za wyklejanie wnętrza. Zakupiłem najtańszą w markecie wykładzinę „Polo”. Wziąłem 6 m.b. z 4 metrowej belki- trochę na zapas, ale zastanawiam się czy nie wykleić nią też ławek.
Meble zrobiłem z kantówek i wyłożyłem panelami podłogowymi. Góra ławek jest z płyty OSB oklejonej tą samą wykładziną co ściany. Mama uszyła firanki i zasłony. Przyczepa posiada instalację 230V- 3 lampy i 4 gniazdka i 12V- 2 lampy. Nie podliczyłem kosztu remontu - i chyba już nie dojdę ile dokładnie to wyszło. Najważniejsze, że przyczepka znów jest na chodzie.