Remonty: zbicho i jego N 132l
- Etap 1
- Etap 2
- Etap 3
- Etap 4
- Etap 5
- Etap 6
- Etap 7
Po przeczytaniu prawie całej zawartości Forum Fanklubu Niewiadówek postanowiłem pozbyć się dotychczas posiadanej przyczepy (Caravelair Silver) na rzecz N 132, na decyzje wpłynął fakt, że nikt z Forumowiczów nie skarży się na rozszczelnienia, ani też na poważniejsze kłopoty z ich użytkowaniem. Przyczepki te dają też możliwość bezkresnej i bezkarnej aranżacji swego wnętrza, i chyba jako jedyne pod względem swojej konstrukcji są w stanie przeżyć na naszych dziurawych drogach. Po długich poszukiwaniach znalazłem taki oto materiał na swoją wymarzoną przyczepkę i postanowiłem spróbować swoich sił w jej remoncie.
Pierwsza rzecz po zakupie to dokładne umycie i oględziny przyczepy, oraz rozmontowanie, a raczej wycinanie całej zawartości wnętrza, wcześniej była używania jako barak na budowie przez co jej destrukcja osiągnęła poziom 80%
Na pierwszy ogień poszła rama, którą delikatnie zmodyfikowałem poprzez dospawanie kilku wzmocnień i dorobienie kosza na koło zapasowe, całość została wypiaskowana i ocynkowana, wymieniłem także większość elementów zawieszenia i układu hamulcowego przyczepy.
Całe nadwozie przyczepki zostało rozebrane do ostatniej śrubki, wszystkie pęknięcia i uszkodzenia oraz pajączki zostały rozszlifowane, zaszpachlowane i podlaminowane. Do szpachlowania użyłem żywicy poliestrowej z wymieszanym z nią wypełniaczem krzemionkowym (arsil). Śruby mocujące listwy zostały nacięte za pomocą małej tarczy typu dremel, a następnie zerwane za pomocą mocnego wkrętaka, pozostałości śrub w laminacie rozfrezowane, a powstałe otwory zaklejone matą z żywicą. Kolejnym elementem było wycięcie fabrycznego szyberdachu. Oryginalna pokrywa wywietrznika dachowego była mocno zniszczona i nie do kupienia, więc postanowiłem zmienić szyberdach na nowy. Nadwozie po szpachlowaniu i szlifowaniu polakierowałem jachtową farbą poliuretanową. Na całość łącznie z kufrem i wewnętrznymi obramowaniami okien zużyłem 3,5 litra przy trzech warstwach lakieru, następnie wszystko przeszlifowałem papierami wodnymi 800, 1500, 2000 i spolerowałem do połysku pastą polerską G3. Do montażu listew zastosowałem mosiężne śruby z nakrętkami, wszystko uszczelniałem za pomocą uszczelniacza butylowego (zawsze elastyczny). Listwy okienne zostały wykonane z dębiny i przyklejone za pomocą żywicy zagęszczonej krzemionką, przestrzenie między ściana zewnętrzną a ramą okna dla ocieplenia wykleiłem pianką PE o grubości 2cm. Po zamontowaniu zmatowiałe szyby okienne przeszlifowałem na mokro papierami ściernymi o gradacjach 1500, 2000 i 2500 oraz pastą polerską G3. Zostały zamontowane lampy i światła obrysowe.
Po mechanicznym zeskrobaniu całego wnętrza przyczepy, na pierwszy ogień poszła podłoga, którą jak większość użytkowników zrobiłem z płyty OSB o grubości 10 mm, trzy elementy płyt zostały ułożone na drewnianych listwach. Jako izolację między płytę OSB a płytę podłogi przyczepy użyłem typowej pianki PE. Pod panele podłogowe położyłem piankę o grubości 3 mm, a w przestrzeniach między garbami podłogi umieściłem 10mm paski z pianki. Do ocieplenia wnętrza postanowiłem użyć elastycznej maty PE o grubości 1cm szeroko stosowanej do ocieplania instalacji CO. Matę przed przyklejeniem przetarłem papierem ściernym w celu poprawienia jej porowatości. Została ona przyklejona do ścian, oraz sufitu za pomocą kleju tapicerskiego, który nanosiłem na obie klejone powierzchnie przy pomocy pistoletu lakierniczego. W miejsca przetłoczeń, wgłębień powklejałem paski maty, aby wyrównać całość przed klejeniem wykładziny. Do wyklejania użyłem zwykłej cienkiej wykładziny podłogowej sprzedawanej w marketach budowlanych. Wykładzinę do ocieplenia również kleiłem za pomocą kleju tapicerskiego.
Wskutek ocieplenia i wyrównania ścian zmieniło się minimalnie wnętrze przyczepy. Najpierw zrobiłem elementy szafek z grubego kartonu, dopasowując je prawie idealnie do krągłości ścian przyczepki, a następnie przeniosłem wszystko na sklejkę. Jako materiału użyłem sklejki wodoodpornej o grubości 6 mm, i listew o wymiarach ok. 20x20mm. Do klejenia zastosowałem żywice epoksydową (epidian), która charakteryzuje się głębokim wnikaniem w drewno. Stoły zostały zrobione z dwóch warstw sklejki 6mm. Jako ożebrowanie wnętrza użyłem pasków sklejki o grubości 9mm, całość skleiłem epidianem. Szafkę kuchenną - ze względu na masę lodówki - postanowiłem zrobić na podstawie cienkościennego profilu zamkniętego 2x2 o grubości ścianek 1,5 mm. Pomimo tego, że jest to metal taka konstrukcja waży mniej, niż zrobiona z listew drewnianych, jest przy tym bardziej wytrzymała. Szafa ubraniowa to konstrukcja drewniana z listew 2x4 cm, boczne ściany wykonałem ze sklejki 9mm, natomiast łączniki ścian z litej deski. Stelaże łóżek zostały również wykonane z profilu stalowego 2x2 cm o grubości 1,5mm. Całość została pomalowana samochodowym podkładem epoksydowym, i farbą chlorokauczukową, ponadto wnętrze profili zostało zabezpieczone bezzapachowym woskowym preparatem do profili zamkniętych. Wszystkie powierzchnie drewniane mebli zostały w pierwszej kolejności zabezpieczone lakierem epoksydowym (szkutniczy oliwa) następnie zapodkładowane i polakierowane natryskowo lakierem meblowym dwuskładnikowym (tikkurila).