Nawet nie wiecie ile miałem myślenicy czy na pewno nie przesadzam z tym malunkiem

ale stwierdziłem, że zaryzykuję i...... Nie żałuję.
Więc tak, przyczepa pomalowana podkładem epoksydowym 2 razy wałkiem. Wyszło tak sobie, niestety robiłem to pierwszy raz i wiem jakie błędy popełniłem. Po pierwszym razie nie szlifowałem podkładu tylko po 2 razie, to był błąd, farbę słabo rozcieńczylem, walki przeznaczone to tej farby to porażka dopiero 4 wałek okazał się strzałem w 10-tkę. Podkład szlifowałem 600 potem 1200 gradacji papierem. Nie wyszło lustro z uwagi na średnio położony podkład.
Potem poszła farba, wzór ala góry popielaty, reszta będzie pomarańczowa

dwa boki różne ( tak postanowiłem z uwagi na różne rozmieszczenie okien, kleiłem taśmami i słabo to wyglądało ponieważ góry wchodziły w okna i zostało pół góry.
Kiedy położyłem farbę szara gębą mi się uśmiechnęła

farba poliuretanowa okazała się super i wyszła fajna struktura, całkiem inna niż podkład.
Następnie pójdzie pomarańcz, potem szlifowanie, jeśli będzie trzeba bo podoba mi się tak jak wygląda teraz ale dopiero będę podejmował decyzję.
Laminat na dole jest nierówny z tego względu, że wolałem taki stan niż gruba warstwa szpachli (obawa przed odpadnięciem).