Witam.
Już temat można odłożyć do archiwum.  
 
 Podróż i wczasy są już za nami. Tak jak radził Michał to myślę że była to najlepsza opcja.
Z Wrocławia wyjechaliśmy ok. godz. 5.00 i jakby dokładnie słuchać się kol. Michała to w Sieradzu bym nie kołował przy wyjeździe na A1. 
 
 No ale nic to. Następne wyjazdy będę pilniejszym uczniem 

  Dalej to poszło gładko aż do Gdańska. Bramki za Nową Wsią były otwarte i nawet nie było trzeba przyhamować. 
Ponieważ wybrałem sobie Sobieszewo i camping nr. 69 to troszkę pojeździłem w kółko aby tam trafić.
Na miejscu byliśmy ok. 14.00 
Jeśli chodzi o sam camping to miejsce polecam z całą odpowiedzialnością. Miejsca dość dużo, drzewa, cień im do plaży blisko. Toalety najnowszej generacji. Prądu sporo podłączeń. I tu na tyle zachwytu. 
natomiast domki [tu nocowaliśmy] pozostawiają wiele do życzenia. Kuchnia ogólna też nie za ciekawa. Myjnia naczyń jest ale jej czystość to już zależy od nas samych.
Woda ciepła a wręcz gorąca w określonym czasie jest pod dostatkiem. 
Opłaty myślę że w porównaniu do innych campingów w tym rejonie dość znośne.
Pogoda to już nie zależna od obsługi. Woda i plaża  w odległości ok 200m. 
Camping myślę że czysty, zadbany i spokojny poza wyjątkami co do niektórych miejsc.
No i droga powrotna. Jako że już oswoiliśmy się z trasą to powrót był o wiele spokojniejszy.
Za Gdańskiem pierwszy pobór biletu i jazda do pierwszego zjazdu już płatnego [8,40 za zestaw] aby się  przekonać co do pomysłu pojechania poza autostradą. Pomysł fatalny. Korki, remonty, psy, koty, kury i tym podobne nie pozwoliły na przyśpieszenie. Szybka decyzja i powrót na płatną A1  

  Opłata ok. 60,00 i jedziemy bez stresu do Nowej Wsi, tam kierunek jak tłumaczył Michał i gaz do dechy.
Jeśli ktoś byłby ciekawy w tym temacie to odpowiem na więcej pytań.
Pozdrawiam i do następnego sezonu.
Najlepiej to nic nie robić a potem odpocząć.
Nie A4, nie L4 tylko T4