Wyroby domowe

[reflexes]

Wam to tylko du..y, wóda i śledzie w głowie

Robert nie krępuj się, jak masz jakieś fajne przepisy to podrzucaj, jest spora szansa, że któryś, kiedyś wykorzystam.

[robert]

Robert nie krępuj się, jak masz jakieś fajne przepisy to podrzucaj, jest spora szansa, że któryś, kiedyś wykorzystam.

Same przepisy nic nie dadzą.
Nauczyłem się z doświadczenia, że jedynie atak z zaskoczenia czyli poczęstunek bez wprowadzenia co to, daje efekt.
Zawsze widzę zdziwione paszcze... a to nie było mięso???

[dworek]

Robert!
Czyżbyś Ty był wegetarianinem ?

[reflexes]

A to jakiś wstyd?

reflexes z tapatalk

[robert]

Robert!
Czyżbyś Ty był wegetarianinem ?

Tak. Od kilku miesięcy. Stołuje się dzięki http://wygodnadieta.pl, dieta wegetariańska 1500 kcal.
Choć w tym czasie zdarzyło się może 4-5 razy, że zjadłem coś mięsnego.
Najczęściej grill na przystani, gdzie przez sezon stoi moja przyczepa.
Tak, że bez przesady w drugą stronę - nie uważam, że mięsożerców należy wysyłać na Madagaskar

Przymierzałem się do takiej diety już od czasu Militarnych Mazur 2014... ale ciężko się było do tego zebrać.
Jeśli kogoś to interesuję mogę napisać kilka słów co i jak, i dlaczego....

Kolejny krokiem może weganizm? Kto wie....
Dla posiadających konto na FB https://www.facebook.com/veganoutreach/videos/10153525072771508/

[dworek]

A to jakiś wstyd?

Skądrze znowu! Żaden wstyd!

Zaskoczony po prostu byłem

....i zastanawiam się czym teraz Robert brendzioka zagryza

[robert]

....i zastanawiam się czym teraz Robert brendzioka zagryza

Poniżej moja dieta na dzisiaj....
Ale chyba za bardzo odbiegamy od tematu przewodniego tego wątku.

Na prośbę reflexes'a (niestety post już usunął) napisałem kilka słów w odrębnym, nowym wątku dotyczącym diety roślinnej...
Zainteresowanych zapraszam. Zima się zbliża, zatem będzie, co przeczytać i o czym podyskutować.

[vvarrior]

To ja pozwolę sobie na break wsprawie zadymiania. Nasz dymogenerator Dymitr v.1.0 nadaje. Dziś jedziemy zimnym dymem.
Muszę jeszcze pokombinować z przepływami bo dymu jest chyba za dużo i boję się żeby wędlina nie nabrała jakiegoś kwaśno-gorzkiego smaku. Zadymiamy zrębkami olchowo-bukowymi.


...

[reflexes]

Na prośbę reflexes'a (niestety post już usunął)

Tak usunąłem. Przepraszam. Miałem nadzieję, że jeszcze nie przeczytałeś mojego postu, bo po chwili zastanowienia stwierdziłem, że nie mam aż tyle silnej woli żeby tak drastycznie zmienić sposób żywienia mimo, że zdecydowanie by mi się przydało. Nie chciałem żebyś miał dodatkową robotę, chociaż jak będziesz pisał dalej to ja z pewnością będę to czytał, bo fajnie się czyta jak ktoś piszę rzeczowo i na temat, a ostatecznie coś z tego można zastosować również u siebie.

[vvarrior]

To ja pozwolę sobie wrócić do tematu tej mniej zdrowej diety ale mam nadzieję że zdrowszej niż sklepowej. Zrobiłem test dymogeneratora. Przy wędzeniu dymem zimnym problem będzie z czasem ale będę kombinował przy szynkach 8h zimnym i potem ciepłym z ew. podpiekaniem 4h. Tymczasem relacja z odpału generatora.


...

[Fiacior75]

Takie tam własne swojskie wyroby






Moje standardowe zapasy na zimę , wiem co jem

[reflexes]

Dobry zapas nie jest zły. Jest coś wypić i czym zakąsić. W razie nalotu wroga można się schować w piwnicy i kilka dni przeżyć.

[vvarrior]

Hehe nie jeden prepers by pozazdroscił takiego składu. My powoli też w coraz większym stopniu "przesiadamy" się na swoje ale do zgromadzenia zapasów ciągle jeszcze nam sporo brakuje.

...

[reflexes]

Ja od zawsze robię zapasy piwniczne. Ogóreczki, paprykę jakieś dynie, cukinie, buraczki itp, itd. Trochę kompotów jak się trafi jakiś owoc, soki. Robię, bo co swoje to swoje. Nie raz się skuszę na coś co w sklepie wygląda fajnie, a później się okazuje, że wszystko smakuje tak samo albo w ogóle nie smakuje. Poza tym jak się już trafi na coś dobrego to ciężko jest z powtarzalnością. Sam w młodości przepracowałem kilka miesięcy w pewnej przetwórni i sporo rzeczy widziałem i robiłem . Jak się zaczynał sezon ogórkowy to faceci z racji dużych łap (do układania ogórków w słoikach trzeba mieć małe damskie rączki) odpowiedzialni byli za przygotowywanie słoików. Przygotowanie polegało na wsypaniu garści gorczycy, garści kopru, kawałka chrzanu, kawałka czerwonej papryki i o ile dobrze pamiętam po 7 ziaren ziela i pieprzu oraz 2 liście laurowe. Z biegiem sezonu porcje były zmniejszane, bo nikt nie chciał więcej przypraw dokupić. Później jak z kumplami braliśmy sobie słoiczek ogórków do śniadania to od razu wiedzieliśmy, który jest z początku, który s końca sezonu. Te pierwsze były ekstra, a te drugie to już prawie w samej wodzie.

[Fiacior75]

A w przyszłą sobotę będzie pierwsza próba destylatora zmajstrowałem sobie dla siebie

To zdjęcie zrobione jak jeszcze był w trakcie spawania i lutowania.