
Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj pół dnia walczyłem z wymianą podstawy akumulatora. Operacja w teorii prosta jak drut, ale nie jeśli na starą podstawę kiedyś tam dawno temu wylał się kwas z akumulatora, i zdegradował ją do tego stopnia, że trudno było określić w którym miejscy są śruby mocujące ją do karoserii. Większość wykruszyła się i trzeba było proszek wciągać odkurzaczem, ale odkręcenie zapieczonych, zardzewiałych śrub bez łbów było dla mnie nie lada wyzwaniem (nie mam podejścia do takich rzeczy). Na szczęście z 3 śrubami się udało chociaż walka była ciężka, przy jednej nie poszło tak dobrze, i odkręcenie nie powiodło się, ale jakoś sumarycznie dałem radę. Stara podstawa była w takim stanie, że akumulator pewnie by wypadł na pierwszym wyjeździe 
			
									
									
						
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Nie chciało mi się za to zabierać, ale Ewelina wymusiła  - zdarłem "tapicerkę" z sufitu w szoferce. W sumie dobrze że to zrobiłem bo była ohydna. Jakby przez 20 lat szwaby wycierały o nią łapy
 - zdarłem "tapicerkę" z sufitu w szoferce. W sumie dobrze że to zrobiłem bo była ohydna. Jakby przez 20 lat szwaby wycierały o nią łapy  Był to cieniutki materiał położony bezpośrednio na laminat. Podszedłem do tego trochę inaczej niż było - pod filc dałem najpierw 9mm piankę z bitmatu. Może trochę to wyciszy, zaizoluje, może w deszczu nie będzie tak tłukło. Na to poszedł filc.
 Był to cieniutki materiał położony bezpośrednio na laminat. Podszedłem do tego trochę inaczej niż było - pod filc dałem najpierw 9mm piankę z bitmatu. Może trochę to wyciszy, zaizoluje, może w deszczu nie będzie tak tłukło. Na to poszedł filc. 
Przy okazji wykończyłem kilkucentymetrowy dystans między ścianą kontenera a ścianą szoferki - wcześniej była tam wepchnięta jakaś koszmarnie brudna i zdegradowana gąbka. Nie chciałem rezygnować z dostępu serwisowego do tej przestrzeni (okablowanie), więc przerwę wypełniłem lepiąc eliptyczne wałki z pianki - w sumie 5 warstw - i oklejając je filcem. Trzyma się mocno na wcisk, można w razie potrzeby zdemontować bez żadnej demolki.
Przy okazji wymieniłem żarówkę w lampce na ledową - poprzednia, tradycyjna, przytopiła kloszyk
Nadszedł też czas na bardzo ważną sprawę - obrandowanie pszczółki Będziemy dzięki temu rozpoznawalni
 Będziemy dzięki temu rozpoznawalni 
							
			
									
									
						 - zdarłem "tapicerkę" z sufitu w szoferce. W sumie dobrze że to zrobiłem bo była ohydna. Jakby przez 20 lat szwaby wycierały o nią łapy
 - zdarłem "tapicerkę" z sufitu w szoferce. W sumie dobrze że to zrobiłem bo była ohydna. Jakby przez 20 lat szwaby wycierały o nią łapy  Był to cieniutki materiał położony bezpośrednio na laminat. Podszedłem do tego trochę inaczej niż było - pod filc dałem najpierw 9mm piankę z bitmatu. Może trochę to wyciszy, zaizoluje, może w deszczu nie będzie tak tłukło. Na to poszedł filc.
 Był to cieniutki materiał położony bezpośrednio na laminat. Podszedłem do tego trochę inaczej niż było - pod filc dałem najpierw 9mm piankę z bitmatu. Może trochę to wyciszy, zaizoluje, może w deszczu nie będzie tak tłukło. Na to poszedł filc. Przy okazji wykończyłem kilkucentymetrowy dystans między ścianą kontenera a ścianą szoferki - wcześniej była tam wepchnięta jakaś koszmarnie brudna i zdegradowana gąbka. Nie chciałem rezygnować z dostępu serwisowego do tej przestrzeni (okablowanie), więc przerwę wypełniłem lepiąc eliptyczne wałki z pianki - w sumie 5 warstw - i oklejając je filcem. Trzyma się mocno na wcisk, można w razie potrzeby zdemontować bez żadnej demolki.
Przy okazji wymieniłem żarówkę w lampce na ledową - poprzednia, tradycyjna, przytopiła kloszyk

Nadszedł też czas na bardzo ważną sprawę - obrandowanie pszczółki
 Będziemy dzięki temu rozpoznawalni
 Będziemy dzięki temu rozpoznawalni 
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj dzień montowania dupereli haczyków itd. Między innymi stojaczek na dwa dozowniki - na płyn do naczyń i mydło. Trochę zonk, bo bardzo blisko kuchenki, ale niestety przestrzeń nie jest z gumy. Chyba zrobię to tak, aby w razie konieczności korzystania z palnika bliżej ściany, można było przestawić stojaczek, no albo można sobie po prostu wyjąć same pojemniczki z płynami.
I dzisiaj w końcu zabrałem się za temat, do którego niepotrzebnie podchodziłem jak pies do jeża. Chodziło o reflektory. W tych sprinterach są już niestety plastikowe, więc wiadomo - matowieją, do tego partacz lakiernik upaprał je farbą jak odświeżał przód auta przed sprzedażą. Reflektory wyglądały paskudnie, były matowe, człowiek miał wrażenie że auto nie jest do jeżdżenia tylko stoi od lat w krzaczorach. W pierwszym odruchu zamierzałem zakupić nowe zamienniki, bo nie wierzyłem że te oryginalne da się uratować. Stwierdziłem jednak, że 40 zł to nie majątek i kupiłem na Allegro zestaw do polerowania reflektorów (wszystkie elementy w zestawie - krążki ścierne, gąbka polerska, pasta polerska i jakiś szuwaks do zabezpieczenia po polerce). Niecałe dwie godzinki roboty, i... reflektory są śliczne No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych
 No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych  Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie
 Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie  Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.
 Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.
							
			
									
									
						I dzisiaj w końcu zabrałem się za temat, do którego niepotrzebnie podchodziłem jak pies do jeża. Chodziło o reflektory. W tych sprinterach są już niestety plastikowe, więc wiadomo - matowieją, do tego partacz lakiernik upaprał je farbą jak odświeżał przód auta przed sprzedażą. Reflektory wyglądały paskudnie, były matowe, człowiek miał wrażenie że auto nie jest do jeżdżenia tylko stoi od lat w krzaczorach. W pierwszym odruchu zamierzałem zakupić nowe zamienniki, bo nie wierzyłem że te oryginalne da się uratować. Stwierdziłem jednak, że 40 zł to nie majątek i kupiłem na Allegro zestaw do polerowania reflektorów (wszystkie elementy w zestawie - krążki ścierne, gąbka polerska, pasta polerska i jakiś szuwaks do zabezpieczenia po polerce). Niecałe dwie godzinki roboty, i... reflektory są śliczne
 No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych
 No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych  Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie
 Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie  Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.
 Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Ładnie, ładnie działaj dalej.
			
									
									N126n
Remont eNki
						Remont eNki
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dziękuję. Najpóźniej w środę musimy wyjechać z garażu, więc dzisiaj sprzątanie i przewożenie większości gratów. Myślę, że na obecnym etapie zaczniemy już jeździć, a wszelkie dalsze prace wykonywać "przy okazji", już bez narzucania sobie reżimu prac.
			
									
									
						Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
stachu_gda pisze: Myślę, że na obecnym etapie zaczniemy już jeździć, a wszelkie dalsze prace wykonywać "przy okazji", już bez narzucania sobie reżimu prac.
No to fajnie się macie. My urlop w tym roku zaplanowaliśmy celowo dopiero na początek września i mam nadzieję, że wtedy uda się pojechać oplem.
OCZY  Team
 Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
						 Team
 TeamNie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
No to trzymam kciuki, żeby na urlop się udało zdążyć z przeróbką.
			
									
									
						- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj pszczółka wyszła z ukrycia po równo 6 miesiącach prac, i zajęła należne jej miejsce w doborowym towarzystwie 
Dalsze rzeczy ogarniamy już pod chatą.
Jedno mnie zszokowało - jak mocno siadł tył po wrzuceniu zabudowy. Na wagę pojadę z czystej ciekawości, dmc na pewno nie przekroczyłem (1400 kg ładowności więc nie ma opcji), ale tył przysiadł konkretnie :/ W warunkach laboratoryjnych strona lewa i prawa są idealnie na tej samej wysokości (to mierzyłem jeszcze w warsztacie gdzie było idealnie równo). Auto na zdjęciu nie stoi na idealnie równej powierzchni (mocniej obciążone są koła PP i LT), więc to trochę przekłamuje obraz sytuacji, ale i tak tył przysiadł moco. Docelowo i tak będzie dociążony jeszcze wodą i solarem (solar w połowie kontenera, ale jednak bliżej tyłu).
Także ten, wkrótce pewnie trzeba będzie przetestować na jakimś wyjeździe
							
			
									
									
						
Dalsze rzeczy ogarniamy już pod chatą.
Jedno mnie zszokowało - jak mocno siadł tył po wrzuceniu zabudowy. Na wagę pojadę z czystej ciekawości, dmc na pewno nie przekroczyłem (1400 kg ładowności więc nie ma opcji), ale tył przysiadł konkretnie :/ W warunkach laboratoryjnych strona lewa i prawa są idealnie na tej samej wysokości (to mierzyłem jeszcze w warsztacie gdzie było idealnie równo). Auto na zdjęciu nie stoi na idealnie równej powierzchni (mocniej obciążone są koła PP i LT), więc to trochę przekłamuje obraz sytuacji, ale i tak tył przysiadł moco. Docelowo i tak będzie dociążony jeszcze wodą i solarem (solar w połowie kontenera, ale jednak bliżej tyłu).
Także ten, wkrótce pewnie trzeba będzie przetestować na jakimś wyjeździe

- 
				dzin1975
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Klekocze przepięknie  Odnośnie tyłu, to chyba poduchy wrzucisz? Chyba, że już są a mi umknęło...
 Odnośnie tyłu, to chyba poduchy wrzucisz? Chyba, że już są a mi umknęło...
			
									
									
						 Odnośnie tyłu, to chyba poduchy wrzucisz? Chyba, że już są a mi umknęło...
 Odnośnie tyłu, to chyba poduchy wrzucisz? Chyba, że już są a mi umknęło...- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Poduch na obecną chwilę nie planuję, są inne wydatki, może docelowo.
			
									
									
						- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Byliśmy na wadze. Waga z pół zbiornika ropy, bez wody, z butlą 11kg pełną, bez załogi to ...kg
Zgadujcie (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
 (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
			
									
									
						Zgadujcie
 (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
 (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).- misha22
- Przyjaciel 
- Posty: 837
- Rejestracja: niedziela, 6 mar 2016, 17:17
- Lokalizacja: Srodkowe Mazowsze
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Po "gibaniu się na boki" to wg św Mnie, masz na pace 1tone , dosyć wysoko załadowaną..
			
									
									De Reu 1968, prawie jak zapiekanka
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac
						601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac
- 
				dzin1975
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
stachu_gda pisze:Byliśmy na wadze. Waga z pół zbiornika ropy, bez wody, z butlą 11kg pełną, bez załogi to .3150..kg
Zgadujcie(wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
- stachu_gda
- Fanklubowicz 
- Posty: 2620
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Kto będzie najbliżej faktycznej wagi do wieczorka dzisiaj, dostaje ode mnie dobre piwo jak mnie spotka na jakimś zlocie 
			
									
									
						
Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości




