Sterciowe zmagania z remontem
Re: Sterciowe zmagania z remontem
No więc przyszedł czas na remont drugiej enki, po remoncie poprzedniej powiedziałem sobie, że już nigdy więcej żadnych remontów... No ale jak to zwykle bywa z planów nici i trzeba było się zabrać za kolejny... Planowo przyczepa ma wyjechać na długi weekend majowy nad morze, więc remont rozpoczął się juę w lutym aby zdążyć do tego maja... Planowane prace przy przyczepie tylko w weekendy, i tak prawie każdy weekend przy przyczepie, w międzyczasie kilka weekendów wypadło bo jak nie jakieś przeziębienie mnie rozłożyło to wyjazdy się trafiły i tak do majówki już tuż tuż a buda jeszcze nie jest w 100 procentach gotowa do drogi...
A więc zacznijmy od początku, pewnego razu (gdzieś tak w październiku zeszłego roku) moi rodzice stwierdzili ze kupią przyczepę kempingową, szybko ich od zakupu zgniłka odwiodłem i namówiłem na niewiadówkę, nie musiałem ich przekonywać, w końcu całe lata 80-te i połowa 90-tych to wyjazdy z n126e więc dzięki temu było o tyle łatwiej. Teraz już jedyna opcja jaka wchodziła w grę to n126n i po w sumie dość krótkich poszukiwaniach udało się kupić n126n z 1995 roku z tradycyjnie wiszącą tapicerką. Większa nie wchodziła w grę ponieważ holownik to tylko Auris z silnikiem 1,33 więc demon mocy to on nie jest ale z enką powinien sobie poradzić. Po przyczepę pojechaliśmy za Warszawę, czyli od nas jakieś 450km, niestety od handlarza, tania nie była ale ważne było to, że praktycznie wszystkie szyby prawie cale, prócz przedniej ale posiada ona szyby podwójne więc pęknięta jest wewnętrzna szyba w niej, zewnętrzna jest ok. Przyczepa stała na maluchowskich dwunastkach, stan opon był taki, że ledwo do Warszawy dojechaliśmy i budą tak zaczęło rzucać, że jechać się nie dało... co się okazało , kord puścił w oponie i powyłaziły 'banie" na bieżniku... dobrze, że zabrałem ze sobą koła ze swojej enki więc przynajmniej nie było problemów i szukania kół po szrotach. Tak przeczuwałem iż może dojść do sytuacji, że przyczepa będzie miała opony nienadające się do jazdy. Tylne lampy na drutach powiązanych miedzy sobą, ale działały i tak dojechaliśmy do domu. Powolne gromadzenie części potrzebnych do remontu i tak nastał luty, a dokładniej prawie jego koniec, nastąpiło obudzenie, że przecież nie zdążymy do maja ją wyremontować mając tylko weekendy do dyspozycji. Remont zatem ruszył, z początku z kopyta, później trochę osłabł....
No i nastała chwila demontażu mebli, meble w porównaniu z drugą enką z 1989 roku to jakaś porażka, zresztą wszystko w tej przyczepie jest gorzej wykonane, meble z bardzo cienkiej sklejki, w starszej są z grubszej i przez to sztywniejsze to wszystko, w tej z 95 roku laminat na meblach to chyba jakiś odpad został użyty, nie odporne na nic... lekko paznokciem się przejezdza i juz zostaje ślac w postaci rysy z wgłębieniem , uderzenie lekko w rant mebli skutkuje momentalnie wykruszeniem narożniki... po prostu porażka... Widać kapitalistyczną oszczędność już. Szczebelki bo jak to inaczej nazwać nad bakistami, co druga złamana w połowie, sklejka tak cienka użyta, że strach to dotykać aby nie połamać. Wkręty niby na krzyżak, nie przeklęty płaski wkrętak, ale każdy na okrągło już obrobiony podczas przykręcania w fabryce, jak w poprzedniej prawie wszystko z oporem ale jednak wykręcić się dało tak tutaj trzeba było rozwiercać sporo wkrętów. Trzeba było dostać się pod podłogę, ponieważ co zauważyłem dość częstym przypadkiem jest w tych nowszych enkach to przy skośnej ramie popękana podłoga i tu też tak było z lewej strony z przodu i z tyłu. Klej użyty do klejenia tapicerki nadal klejący, można było się przykleić do niego ale tapicerki już nie trzymał.
A więc zacznijmy od początku, pewnego razu (gdzieś tak w październiku zeszłego roku) moi rodzice stwierdzili ze kupią przyczepę kempingową, szybko ich od zakupu zgniłka odwiodłem i namówiłem na niewiadówkę, nie musiałem ich przekonywać, w końcu całe lata 80-te i połowa 90-tych to wyjazdy z n126e więc dzięki temu było o tyle łatwiej. Teraz już jedyna opcja jaka wchodziła w grę to n126n i po w sumie dość krótkich poszukiwaniach udało się kupić n126n z 1995 roku z tradycyjnie wiszącą tapicerką. Większa nie wchodziła w grę ponieważ holownik to tylko Auris z silnikiem 1,33 więc demon mocy to on nie jest ale z enką powinien sobie poradzić. Po przyczepę pojechaliśmy za Warszawę, czyli od nas jakieś 450km, niestety od handlarza, tania nie była ale ważne było to, że praktycznie wszystkie szyby prawie cale, prócz przedniej ale posiada ona szyby podwójne więc pęknięta jest wewnętrzna szyba w niej, zewnętrzna jest ok. Przyczepa stała na maluchowskich dwunastkach, stan opon był taki, że ledwo do Warszawy dojechaliśmy i budą tak zaczęło rzucać, że jechać się nie dało... co się okazało , kord puścił w oponie i powyłaziły 'banie" na bieżniku... dobrze, że zabrałem ze sobą koła ze swojej enki więc przynajmniej nie było problemów i szukania kół po szrotach. Tak przeczuwałem iż może dojść do sytuacji, że przyczepa będzie miała opony nienadające się do jazdy. Tylne lampy na drutach powiązanych miedzy sobą, ale działały i tak dojechaliśmy do domu. Powolne gromadzenie części potrzebnych do remontu i tak nastał luty, a dokładniej prawie jego koniec, nastąpiło obudzenie, że przecież nie zdążymy do maja ją wyremontować mając tylko weekendy do dyspozycji. Remont zatem ruszył, z początku z kopyta, później trochę osłabł....
No i nastała chwila demontażu mebli, meble w porównaniu z drugą enką z 1989 roku to jakaś porażka, zresztą wszystko w tej przyczepie jest gorzej wykonane, meble z bardzo cienkiej sklejki, w starszej są z grubszej i przez to sztywniejsze to wszystko, w tej z 95 roku laminat na meblach to chyba jakiś odpad został użyty, nie odporne na nic... lekko paznokciem się przejezdza i juz zostaje ślac w postaci rysy z wgłębieniem , uderzenie lekko w rant mebli skutkuje momentalnie wykruszeniem narożniki... po prostu porażka... Widać kapitalistyczną oszczędność już. Szczebelki bo jak to inaczej nazwać nad bakistami, co druga złamana w połowie, sklejka tak cienka użyta, że strach to dotykać aby nie połamać. Wkręty niby na krzyżak, nie przeklęty płaski wkrętak, ale każdy na okrągło już obrobiony podczas przykręcania w fabryce, jak w poprzedniej prawie wszystko z oporem ale jednak wykręcić się dało tak tutaj trzeba było rozwiercać sporo wkrętów. Trzeba było dostać się pod podłogę, ponieważ co zauważyłem dość częstym przypadkiem jest w tych nowszych enkach to przy skośnej ramie popękana podłoga i tu też tak było z lewej strony z przodu i z tyłu. Klej użyty do klejenia tapicerki nadal klejący, można było się przykleić do niego ale tapicerki już nie trzymał.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Z raci że przednia i boczna rama okienna wyglądała jak nowa, tylna natomiast górna listwa zbutwiała, trzeba było zabrać się za wymianę. Z racji że reszta listew była zdrowa postanowiliśmy wymienić tylko tą na której wisi okno.
Fuszery fabrycznej ciąg dalszy... Krzywo wklejona listwa do której rączki manewrowe są przykręcone z przodu, poskutkowała tym, że trzeba było dosztukować kawałek, więc ktoś zamiast odkleić i przykleić na nowo listwę prawidłowo, po prostu dosztukował kawałek... Masakra . Później miałem problem z płytą wokół okna bo sądziłem, że będzie tak jak u mnie, na przód i na tył pójdzie płyta o takich samych wymiarach i tak też zamowiłem... Niestety okazało się, że przez to dosztukowanie kawałka listwy płyta była za krótka i musiałem kupić kolejną dociętą na dłuższy wymiar. Nie zdecydowaliśmy się na wymianę tej listwy więc taka manufaktura została, tyle lat służyła to niech dalej służy.
Zrywanie podłogi poszło w miarę szybko, każdy wkręt się łatwo dał rozwiercić więc poszło w miarę. Co się okazało, kantówki które powinny być przylaminowane do budy, większość była oderwana luzem, jedna pierwsza pod tylnym oknem trzymała się dobrze ale komuś przy montażu pękła na pół to z lewej strony przybił kawałek, z drugiej strony przybił kawałek i ją wlaminował do przyczepy . Nie można marnować materiału przecież Pod podłogą znalazłem zasuszoną rodzinę myszy, widać się wprowadziły i w końcu z głodu padły... Musiało to być dawno ponieważ już mocno zasuszone były.
Podłoga została połatana, listwy zalaminowane, położony styropian, wywiercone otwory ściekowe przy nadkolach ponieważ fabrycznie nic nie było.
Fuszery fabrycznej ciąg dalszy... Krzywo wklejona listwa do której rączki manewrowe są przykręcone z przodu, poskutkowała tym, że trzeba było dosztukować kawałek, więc ktoś zamiast odkleić i przykleić na nowo listwę prawidłowo, po prostu dosztukował kawałek... Masakra . Później miałem problem z płytą wokół okna bo sądziłem, że będzie tak jak u mnie, na przód i na tył pójdzie płyta o takich samych wymiarach i tak też zamowiłem... Niestety okazało się, że przez to dosztukowanie kawałka listwy płyta była za krótka i musiałem kupić kolejną dociętą na dłuższy wymiar. Nie zdecydowaliśmy się na wymianę tej listwy więc taka manufaktura została, tyle lat służyła to niech dalej służy.
Zrywanie podłogi poszło w miarę szybko, każdy wkręt się łatwo dał rozwiercić więc poszło w miarę. Co się okazało, kantówki które powinny być przylaminowane do budy, większość była oderwana luzem, jedna pierwsza pod tylnym oknem trzymała się dobrze ale komuś przy montażu pękła na pół to z lewej strony przybił kawałek, z drugiej strony przybił kawałek i ją wlaminował do przyczepy . Nie można marnować materiału przecież Pod podłogą znalazłem zasuszoną rodzinę myszy, widać się wprowadziły i w końcu z głodu padły... Musiało to być dawno ponieważ już mocno zasuszone były.
Podłoga została połatana, listwy zalaminowane, położony styropian, wywiercone otwory ściekowe przy nadkolach ponieważ fabrycznie nic nie było.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Dodatkowo zalaminowałem otwór po starym gnieździe 220V, zostało przesunięte bliżej listwy zewnętrznej... Jakby ktoś pytał po co... tak przyszłościowo... Choć w planach tego nie ma ale kto wie... jakby komuś się zamarzył kufer od nowszej enki to mu gniazdo już nie wyjdzie za kufrem, tylko prawidłowo tak jak powinno być, obok kufra.
Z tyłu zostały wymienione lampy na zespolone ze światłem cofania i przeciwmgielnym, więc musiałem zalaminować otwory po przeciwmgielnym i emblemacie n126 ponieważ w sklepie w Niewiadowie już do dostania on nie jest a stary się po prostu rozsypał w drobny mak.
Pod spodem pomiędzy skosami ramy a laminatem przykleiłem na K+D blachy nierdzewne, może coś pomogą a może nie, ale rama nie będzie bezpośrednio działała na laminat i może nie pęknie za szybko... Choć teraz po naprawie podłogi i jej zalaminowaniu odstęp pomiędzy ramą a laminatem a właściwie w tej chwili blachą jest jakiś przy podkręconych podporach w pozycji podparcia nawet.
Tapicerka trafiła w kolorze miodowym, płyty okienne w kolorze buk w całości, nie dzielone jak to było fabrycznie. Wlaminowane zostały dodtkowe listwy pionowo pomiędzy oknami a ścianą boczną, płyta do tych listew została przyklejona na K+D aby pod wpływem wilgoci nie deformowała się za szybko. To samo robiłem w drugiej przyczepie.
Na strychu w domu znalazłem wykładzinę, leżała tam chyba ze 20 lat, miała posłużyć do wyłożenia nią tegoż strychu, ale aby obniżyć koszty remontu przydała się w przyczepie... Za piękna może nie jest, widać lata 90-te na niej, ale pasuje wiekowo do enki przynajmniej ... No i kolorystycznie trochę do mebli
W tej chwili już jest umeblowana, meble do doszorowania jeszcze, tapicerka miodowa nie najgorzej nawet wygląda z tymi jasnymi meblami, choć mogły być ciut ciemniejsze... No ale nie ma co się lubi to się lubi co się ma
Na razie więcej fot nie mam, będę robił na dniach to wrzucę
C.D.N.
Z tyłu zostały wymienione lampy na zespolone ze światłem cofania i przeciwmgielnym, więc musiałem zalaminować otwory po przeciwmgielnym i emblemacie n126 ponieważ w sklepie w Niewiadowie już do dostania on nie jest a stary się po prostu rozsypał w drobny mak.
Pod spodem pomiędzy skosami ramy a laminatem przykleiłem na K+D blachy nierdzewne, może coś pomogą a może nie, ale rama nie będzie bezpośrednio działała na laminat i może nie pęknie za szybko... Choć teraz po naprawie podłogi i jej zalaminowaniu odstęp pomiędzy ramą a laminatem a właściwie w tej chwili blachą jest jakiś przy podkręconych podporach w pozycji podparcia nawet.
Tapicerka trafiła w kolorze miodowym, płyty okienne w kolorze buk w całości, nie dzielone jak to było fabrycznie. Wlaminowane zostały dodtkowe listwy pionowo pomiędzy oknami a ścianą boczną, płyta do tych listew została przyklejona na K+D aby pod wpływem wilgoci nie deformowała się za szybko. To samo robiłem w drugiej przyczepie.
Na strychu w domu znalazłem wykładzinę, leżała tam chyba ze 20 lat, miała posłużyć do wyłożenia nią tegoż strychu, ale aby obniżyć koszty remontu przydała się w przyczepie... Za piękna może nie jest, widać lata 90-te na niej, ale pasuje wiekowo do enki przynajmniej ... No i kolorystycznie trochę do mebli
W tej chwili już jest umeblowana, meble do doszorowania jeszcze, tapicerka miodowa nie najgorzej nawet wygląda z tymi jasnymi meblami, choć mogły być ciut ciemniejsze... No ale nie ma co się lubi to się lubi co się ma
Na razie więcej fot nie mam, będę robił na dniach to wrzucę
C.D.N.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Fotki z zewnątrz drugiej enki, wczoraj do 12 w nocy jeszcze ostatnie poprawki robiliśmy a dziś rano o godzinie 8 pojechała już nad morze . Fotki wnętrza będę miał jak dotrę nad morze i porobię już w trakcie użytkowania, w pospiechu aby zdążyć do wyjazdu nie myślałem o robieniu zdjęć...
- __ArroW__
- Fanklubowicz
- Posty: 1496
- Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
- Lokalizacja: Stary Toruń CTR
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Dobrze się prezentuje
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Ładna, ładna - jeszcze gdybyś dał paski ozdobne w kolorze zielonym, jak boczne naklejki to byłoby idealnie.
Niewiadów N 126n
Holownik T4 2,4 D
Veni Vidi Vici
III Jesienny Spot FKN - Ciechocinek - 9 - 12 listopad 2018
Holownik T4 2,4 D
Veni Vidi Vici
III Jesienny Spot FKN - Ciechocinek - 9 - 12 listopad 2018
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Piszesz o klinach w listwy? Niestety klinów o szerokości 12mm nie znalazłem w kolorze zielonym, kliny 10mm owszem są a 12-tki znalazłem brązowe, granatowe, nawet żółte ale zielonych nie... Są czarne neutralne założone.
- SO...N126
- Fanklubowicz
- Posty: 135
- Rejestracja: wtorek, 31 maja 2016, 19:21
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Sterciu właśnie się zabrałem za swoją i czytam na początek Twoje wątki. Trochę pracy włożyłeś, ale na żywo prezentuje się "godnie" Powiedz mi proszę ten laminat do oklejania mebli to jakiej grubości jest?
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Ten co ja kleiłem to miał grubość około 0,3~0,4 mm.
- SO...N126
- Fanklubowicz
- Posty: 135
- Rejestracja: wtorek, 31 maja 2016, 19:21
- Lokalizacja: Kraków
- Kontaktowanie:
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Krawędź też oklejałeś?
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Krawędzie też w elementach stałych, jedynie na drzwiczki dałem okleinę już taką co się na gorąco przykleja, ale to takie g....o że już połowa odpadła.... Chciałem okleić wszystkie krawędzie laminatem ale po prostu nie starczyło mi laminatu. Poszły 3 duże arkusze i zabrakło na oklejenie górnych drzwiczek od środka i właśnie krawędzi wszystkich drzwiczek. Mam w planie kupić jeszcze jeden arkusz i krawędzie okleić też w drzwiczkach laminatem.
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Niestety moim rodzicom nie przypadł do gustu powrót do caravaningu, pomimo iż w latach 80-tych jeździli twardo z zapiekanką i ich cepka idzie na sprzedaż niestety, czyli cepka z opisanego tutaj drugiego remontu
- b.b tulipan
- Fanklubowicz
- Posty: 1086
- Rejestracja: piątek, 29 lut 2008, 15:13
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Sterciowe zmagania z remontem
sterciu pisze:Niestety moim rodzicom nie przypadł do gustu powrót do caravaningu, pomimo iż w latach 80-tych jeździli twardo z zapiekanką i ich cepka idzie na sprzedaż niestety, czyli cepka z opisanego tutaj drugiego remontu
Witaj Sterciu. Czy przyczepka jest wystawiona na sprzedaż na jakimś portalu? Czy już ktoś ją sobie upatrzył?
Najlepiej to nic nie robić a potem odpocząć.
Nie A4, nie L4 tylko T4
Nie A4, nie L4 tylko T4
Re: Sterciowe zmagania z remontem
Jest na olx , tylko w złej kategorii bo wystawilem ogloszenie samochodu , po dwóch dniach bylo nie aktualne to je edytowalem i przerobilem na ogłoszenie przyczepy , tylko kategorii nie moglem juz zmienic więc została narazie tam gdzie jest.... ale ludzie znajdują bo piszą i dzwonią..
https://www.olx.pl/d/oferta/niewiadow-n ... HBRNU.html
https://www.olx.pl/d/oferta/niewiadow-n ... HBRNU.html
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości